"Przed piątkowym treningiem trener kazał mi przyjść do siebie i rozmawialiśmy na temat taktyki. Wspólnie oglądaliśmy pierwszy mecz CSKA z Lokomotiwem, wygrany przez moją drużynę 2:0. Przedstawił mi ustawienie taktyczne, w którym byłem jedynym napastnikiem. Na treningu również tak to wyglądało, więc jest duża szansa, ale pewności nie mam" - powiedział Janczyk w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego". Dla CSKA to spotkanie jest niezwykle ważne. "Jeśli przegramy, stracimy praktycznie szansę na mistrzostwo. I może dlatego trener nie będzie chciał ryzykować i posadzi mnie na ławce rezerwowych. Wielką niewiadomą jest występ Vagnera Love, który dopiero wrócił z Copa America. Z tego, co mówi się w klubie, raczej nie będzie gotowy do gry" - dodał były piłkarz Legii Warszawa. "Rozmawiałem na temat ligi rosyjskiej z kolegami z zespołu. To bardzo agresywna liga. Drużyny grają prosty futbol, dominują długie podania. Jednak nie w przypadku CSKA. Ten zespół dwa lata temu zdobył Puchar UEFA. Jest dobrze poukładany taktycznie, odpowiednio przygotowany fizycznie. To bardzo dobry zespół mający wiele indywidualności" - podkreślił Janczyk.