Kibicowskie waśnie to - niestety - stały element piłki nożnej i nie ma tygodnia, by z różnych zakątków świata nie dochodziły do nas wieści o kolejnych starciach fanów różnych drużyn piłkarskich. Czasem jednak nawet i na tym poletku można mówić o swoistym przekraczaniu kolejnych granic. Do takiej właśnie sytuacji doszło w ostatni weekend w Anglii, gdzie na trybunach pięści poszły w ruch podczas spotkania... dwóch młodzieżowych drużyn, których członkowie mieli po 10 lat. Dorośli z pewnością nie posłużyli tu dobrym przykładem. Porażka z Chorwacją to jeszcze nie wszystko. Złe wieści dla Polaków ws. mistrzostw świata Starcie kibiców na meczu 10-latków. Anglia w szoku O sprawie szeroko rozpisują się brytyjskie media, w tym BBC Sport czy "The Independent". Skandal wybuchł w niedzielę rano, kiedy to w Sutton Coldfield ekipa juniorska Boldmere St. Michaels FC podejmowała Starlands Warriors FC, a ten, bez wątpienia poważny, incydent, udało się nawet nagrać: Na filmiku krążącym po mediach społecznościowych widać, jak zamieszanie obserwowane jest z bliska przez niektórych młodych futbolistów, których od nieprzyjemnych zdarzeń starają się odseparować (prawdopodobnie) członkowie sztabów obu klubów. Najgorsza wydaje się tu perspektywa tego, że w walce brali zapewne udział krewni zawodników... Zwrot w sprawie Zielińskiego, takie informacje z Włoch. Nareszcie padł konkret Okropne sceny na meczu 10-latków. Kluby wydały stosowne oświadczenia Ekipa Boldmere St. Michaels FC niedługo potem wydała specjalne oświadczenie w całej sprawie. "Traktujemy tę sytuację bardzo poważnie i rozpoczynamy wewnętrzne dochodzenie dyscyplinarne. Klub przeprowadzi niezależne śledztwo, a także będzie w pełni współpracować przy każdym dochodzeniu FA lub policji. Takie zachowanie nie będzie tolerowane" - stwierdzono. Zespół gości również przygotował odpowiedni komunikat. "Jesteśmy świadomi sytuacji, która miała miejsce w niedzielę rano podczas jednego z naszych meczów. Pozostajemy w kontakcie z County FA i policją. Podczas trwania dochodzenia nie będziemy wystosowywać dalszych komentarzy, by nie utrudniać rozpoznania sprawy i jego wyników" - skwitowano.