Z ławki rezerwowych komentatorów wszedł jednak na emisję Jacek Jońca i to w jego towarzystwie rozpocząłem notatki do subiektywnej relacji "akcja po akcji". 4 min. - Tomasz Frankowski (172 cm / 64 kg) wygrywa pojedynek bark w bark z rosłym obrońcą Danii Danielem Aggerem (195 cm / 76 kg). Dawniej w podobnych starciach "Franek" zaliczał miękkie lądowanie, a w Odense napastnik "Wilków" pokazał wyspiarską siłę. Można powiedzieć, że mocy panu Tomkowi przybyło, ale niestety kosztem skuteczności. 6 min. - ciekawsze od gry biało-czerwonych jest obserwowanie wędrującego loga TVP2. Najpierw znak stacji zasłaniał czas gry, później rozpraszał obecnością na środku ekranu, aby w końcu usadowić się po lewej stronie telewizora. Brawa dla realizatorów! 11 min. - Mariusz Jop w ekwilibrystyczny sposób główkuje w polu karnym, ale podaje idealnie pod nogi rywala. Kiedyś za czasów gry w Wiśle Kraków znakiem firmowym Jopa były asysty przy bramkach rywali (Lazio, Parma). Tym razem rywal nie skorzystał z prezentu. 13 min. - Efektowna parada Jerzego Dudka, po tym jak Jacek Bąk z Mariuszem Jopem przyglądali się jak Bendtner pięknie drybluje, a Kahlenberg świetnie strzela. "Środkowi obrońcy są do wymiany" - pomyślał zapewne po tej akcji Beenhakker. Później jeszcze wiele razy powtarzał to zdanie, ale Jop z Bąkiem grali do końca meczu. 18 min. - Dariusz Szpakowski i Grzegorz Mielcarski wreszcie mają połączenie. "Nowy rozdział, nowy etap... - zaczyna pan Darek, ale po kolejnych trzech zdaniach znów jakieś zakłócenia na linii. Po kilku minutach jakość dźwięku stabilizuje się na żenująco niskim poziomie. Prawie jak relacja przez telefon komórkowy na początku lat 90-tych, XX wieku. 22 min. - prawa strona obrony to nie jest pozycja dla Michała Żewłakowa. Martin Jorgensen zakręcił nim niczym wiatrakiem. Można nawet powiedzieć, że go ośmieszył. Chyba nawet kontuzjowany Marcin Baszczyński lepiej wyglądałby na tej pozycji niż zawodnik Olympiakosu Pireus. 27 min. - po okresie nudy wreszcie pierwsza ładna akcja Polaków. Szymkowiak podał do Smolarka, ten z prawej strony wrzucił w pole karne, a zamykający akcję Frankowski pokazał, dlaczego trener Wolverhampton nie wstawia go do składu. Zamiast strzelać lewą nogą, próbował prawą i w efekcie nie trafił w piłkę, będąc pięć metrów od duńskiej bramki. 32 min. - gol dla Danii. Jeśli sześciu Polaków nie potrafi zatrzymać dwóch Duńczyków, to twierdzę, że jest jeszcze gorzej niż było za Pawła Janasa. Beenhakkerowi, wprawionemu w bojach szkoleniowcowi, przybyło zmarszczek na czole po tej akcji. Menedżer Jerzego Dudka Jan de Zeeuw długo nie zaśnie po tym meczu. Z transferu do Feyenoordu raczej nic nie wyjdzie, bo "Dudzio" nie był bez winy przy tym golu. 38 min. - Dwa błędy w ciągu trzech sekund Gancarczyka oraz Bąka i niewiele brakowało, aby Dudek znów schylał się po piłkę do bramki. Nieporadność naszych obrońców nie wróży dobrze na przyszłość. Druga połowa 16 sekund po wznowieniu gry TVP przypomina sobie, że trwa mecz i przerywa blok reklamowy. 49 min. - Krzynówek drugi raz pokazuje się w tym meczu. Strzela z około 30 metrów, ale wysoko nad poprzeczką. Widać, że w szatni Beenhakker musiał coś powiedzieć piłkarzom, bo zaczęli drugą połowę w dobrym stylu. 51 min. - Na chwilę zapomniał się Maciej Żurawski. Przez moment wydawało mu się, że gra w Celtiku i błysnął efektowną akcją w polu karnym i nawet zakończył ją strzałem. Po tej akcji ocknął się, że to jednak mecz reprezentacji i znów grał swoje, czyli jak na mundialu, czyli byle jak. 53 min. - przewrotka Frankowskiego. Efektowna i trochę rozpaczliwa, ale niecelna. Nie idzie ani przodem, ani tyłem do bramki. Gdzie ten "Franek", łowca bramek??? 63 min. - drugi gol dla Danii po błędzie Michała Żewłakowa, który w drugiej połowie zagrał na swojej ulubionej pozycji, czyli na lewej obronie. "Żewłak" źle się ustawił, nie pokrył Dennisa Rommedahla, który kiwnął jeszcze Dudka i kopnął do pustej bramki. Po meczu z Niemcami na MŚ Żewłakow wspominał coś o zakończeniu kariery. Szkoda, że po spotkaniu z Kostaryką wycofał się z tej deklaracji... Paradoksalnie straciliśmy drugą bramkę po 18 minutach naprawdę dobrej gry biało-czerwonych. Wielka szkoda, że nawet kiedy to my dobrze gramy, to bramki i tak zdobywają rywale. 71 min. - Dariusz Szpakowski wyraził nadzieję na honorowego gola, czyli mecz chyba dobiega do końca. Panowie piłkarze!!! W dwadzieścia minut klasowa drużyna jest w stanie strzelić trzy bramki! Jednak klasa (światowa) jest czymś zupełnie obcym dla reprezentantów Polski. 76 min. - Sebastian Mila zmienił Szymkowiaka. Pan Mirek nie zagrał wielkiego meczu, ale do tego już nas zdążył przyzwyczaić. Najgorsze jest jednak to, że nie ma lepszego Polaka na tej pozycji, co potwierdził również ...Mila. 77 - 90 min. - Chaos, chaos, chaos. Koniec - Jeśli Leo Beenhakker nic nie zmieni, nie dokona rewolucji w kadrze, nie podziękuje kilku mało ambitnym graczom i nie zaufa wyróżniającym się naszym ligowcom, to JA(NAS) nie widzę w finałach ME 2008. Pytam tylko po co było zmieniać selekcjonera, skoro jest tak samo jak było za Pawła Janasa? Ktoś chyba zapomniał, że od samego mieszania, herbata nie staje się słodsza... Andrzej Łukaszewicz. Zobacz galerię zdjęć z meczu Dania - Polska