Ma ją zastąpić drużyna złożona z piłkarzy ligi krajowej, jeżeli uda się ją stworzyć w ciągu... jednego dnia. Trenerem tego zespołu nie będzie selekcjoner reprezentacji Danii Age Hareide, ponieważ, jak wyjaśnił rzecznik DBU Jakob Hoeyer, "nie zamierza prowadzić zespołu, którego sam nie wybrał i dlatego szukamy prowizorycznego selekcjonera na dwa najbliższe mecze". Środowy mecz ze Słowacją jest towarzyski, ale następny, w niedzielę z Walią, ma się odbyć już w ramach Ligi Narodów. DBU zwracając się do piłkarzy dwóch najwyższych lig dała termin na zgłoszenia do godziny 15 w poniedziałek. We wtorek ma się odbyć zbiórka i wieczorem tego samego dnia zaplanowano wylot do Trnawy. Duńskie media spekulują jednak, że nie wiadomo, czy ktoś się w ogóle zgłosi, ponieważ stowarzyszenie piłkarzy będące rodzajem krajowego związku zawodowego wysłało podobny list do wszystkich zawodników z zaleceniem, aby tego nie robić. DBU z kolei obiecała, że ci, którzy wyrażą chęć gry w reprezentacji, lecz nie zostaną wybrani, pozostaną anonimowi. Konflikt pomiędzy DBU i piłkarzami reprezentacji trwa już od ponad dwóch lat i kilkakrotnie był zażegnywany krótkimi umowami. Ostania wygasła 1 sierpnia. "Kością niezgody" jest sposób używania wizerunku piłkarzy w umowach reklamowych i sponsorskich dotyczących reprezentacji. DBU chce decydować i dzielić wpływy według własnego systemu, natomiast piłkarze chcą zachować swoje prywatne kontrakty sponsorskie. Napastnik Tottenham Christian Eriksen powiedział na łamach dziennika "Ekstrabladet", że "DBU podaje nieprawdziwe wiadomości o strajku, szkalując nas w oczach kibiców, a sytuacja jest inna. To DBU odrzuciła w niedzielę propozycje przedłożenia starego kontraktu o miesiąc, dla umożliwienia rozegrania tych dwóch meczów i prowadzenia dalszych negocjacji, podając do publicznej wiadomości, że to my nie chcemy grać i że strajkujemy". Zbigniew Kuczyński