Imigranci budowali stadiony i infrastrukturę w latach poprzedzających turniej. Mundial rozpocznie się już 21 listopada. "FIFA powinna przeznaczyć co najmniej 440 milionów dolarów [około 418 milionów euro, przyp. red.] na zadośćuczynienie setkom tysięcy pracowników, którzy doświadczyli łamania praw człowieka w Katarze podczas przygotowań do mistrzostw świata w 2022 roku" - zaznacza Amnesty International w oświadczeniu. Organizacja wezwała prezydenta FIFA Gianniego Infantino do "współpracy z Katarem w celu ustanowienia wszechstronnego programu naprawczego". Twierdzi, że "litania nadużyć" miała miejsce już od 2010 roku, kiedy FIFA przyznała Katarowi tegoroczny turniej "bez konieczności poprawy ochrony pracy". Protestujący wskazują, że żądana kwota to tylko mały ułamek z szacowanych sześciu miliardów przychodów FIFA, które mają wpłynąć na jej konta za tegoroczny mundial. Sekretarz generalna Amnesty International: "FIFA zrobiła zbyt mało" Pracownicy z Indii, Nepalu, Bangladeszu, Pakistanu czy Sri Lanki byli w Katarze wykorzystywani ponad miarę. W efekcie odnosili rany, a i często tracili życie. Dokładna liczba pracowników zmarłych podczas budowy nigdy nie będzie dokładnie znana. Międzynarodowa Organizacja Pracy ONZ poinformowała bowiem w zeszłym roku, że Katar niewłaściwie zbadał i zgłosił zgony pracowników, a autopsje nie były rutynowo przeprowadzane. - Biorąc pod uwagę historię naruszeń praw człowieka w tym kraju, FIFA wiedziała - lub powinna była wiedzieć - o zagrożeniach dla pracowników przyznając turniej Katarowi. Pomimo tego nie było ani jednej wzmianki o pracownikach lub prawach człowieka w ocenie oferty Kataru. Ne postawiono też żadnych warunków dotyczących ochrony pracy. Od tego czasu FIFA zrobiła zbyt mało, aby zapobiec lub złagodzić te zagrożenia - stwierdza Agnes Callamard, sekretarz generalna Amnesty International. Żądanie zostało złożone w liście otwartym do Gianniego Infantino, prezesa FIFA, który przyznał Katarowi mistrzostwa świata w 2022 roku. Organizacja tego zimowego turnieju jest kontrowersyjna z wielu powodów. List współtworzyło dziesięć grup — oprócz Amnesty także Human Rights Watch, Fair/Square, Army of Survivors, Business & Human Rights Resource Centre, Independent Supporters Council, Equidem, Football Supporters Europe oraz Migrant Rights. FIFA odpowiada ostrożnie, niczego nie deklaruje FIFA w odpowiedzi na ten list stwierdziła lakonicznie, że “oceni sytuację". Zaznaczyła jednocześnie, że z zadowoleniem przyjmuje fakt, że Amnesty International i inni sygnatariusze raportu uznają również postęp, który został poczyniony w zakresie praw pracowniczych w Katarze. Czyli: tak naprawdę nie zobowiązała się do niczego. Podobnie oszczędnie wyraża swe stanowisko, gdy zaczynała się wojna na terenie Ukrainy. CZYTAJ TAKŻE: Rosyjskie kluby nie dają za wygraną. Odwołują się od decyzji UEFA Z kolei katarscy organizatorzy zaznaczają, że "pracują niestrudzenie" z międzynarodowymi grupami na rzecz praw ludzi pracujących przy budowie stadionów i przy innych projektach turniejowych. W 2014 roku przeprowadzono tam reformy prawa pracy, w 2017 wprowadzono płacę minimalną, skrócono godziny pracy podczas ekstremalnych upałów oraz przestano zmuszać imigrantów do ubiegania się o zgodę pracodawców na zmianę pracy lub nawet opuszczenie kraju. Podkreśla się, że "zostały wprowadzone znaczne ulepszenia w zakresie standardów zakwaterowania, przepisów BHP, mechanizmów składania skarg, świadczenia opieki zdrowotnej czy zwrotu pracownikom nielegalnych opłat rekrutacyjnych. Amnesty twierdzi jednak, że do tej pory tylko około 48 tysięcy pracowników może ubiegać się o odzyskanie nieprawnych opłat rekrutacyjnych.