Dla polskich kibiców spotkanie na Old Trafford rozpoczęło się w 46. minucie. Wtedy na murawie Old Trafford pojawił się Tomasz Kuszczak zastępując Edwina van der Sara. Reprezentacyjny bramkarz nie miał wiele pracy, ciekawe sytuacje działy się głównie po drugiej stronie boiska. Jednak w 76. minucie goście przeprowadzili zabójczą, jak się okazało, kontrę. Piłkę prawym skrzydłem wyprowadził Niko Kranjcar. Chorwat podał do nieobstawionego Milana Barosa, a Czech będąc w polu karnym wpadł na Kuszczaka. Sędzie nie miał wątpliwości - rzut karny i czerwona kartka dla Polaka. Kuszczaka w bramce musiał zastąpić Rio Ferdinand i choć wyczuł intencje strzelającego Sulleya Muntarego, uderzenie było na tyle precyzyjne, że wylądowało w siatce. Gospodarze się nie poddali i choć grali w dziesiątkę nadal z pasją atakowali. Nadal, gdyż przed wyrzuceniem z boska Kuszczaka, piłkarze "Czerwonych Diabłów" mogli sobie spokojnie zapewnić zwycięstwo. Goście dwa razy wybijali piłkę praktycznie z linii bramkowej, w pierwszej połowie po uderzeniu Carlosa Teveza Glen Johnson, a w drugiej po akcji Cristiana Ronaldo i Michaela Carricka zrobił to Sylvain Distin. Ostatecznie to jednak Portmsouth FC awansował do półfinału, wygrywając na Old Trafford po raz pierwszy od 50 lat. Piękny sen Barnsley FC trwa. Zespół z Championship, który wcześniej wyeliminował Liverpool FC, w sobotę pokusił się o kolejną sensację. Tym razem łupem tej drużyny padli obrońcy trofeum Chelsea Londyn. Barnsley wygrał na własnym stadionie 1:0, a gola strzelił Kayode Odejayi. Ostatni raz piłkarze tego klubu w półfinale Pucharu Anglii wystąpili w 1912 roku. Wyniki ćwierćfinałów: niedziela Bristol Rovers (III) - West Bromwich Albion (II) 1:5 (1:2)Bramki: Danny Coles (31)- Ishmael Miller (30, 69, 85), James Morrison (16), Kevin Phillips (73) Middlesbrough - Cardiff City (II) 0:2 (0:2)Bramki: Peter Whittingham (9), Roger Johnson (22) sobota Barnsley (II) - Chelsea 1:0 (0:0)Bramki: 1 - Kayode Odejayi (66) Manchester United - Portsmouth 0:1 (0:0)Bramki: Sulley Muntari (78-karny)Czerwona kartka: Tomasz Kuszczak (76)