Stanisław Czerczesow to były znakomity bramkarz i reprezentant Rosji, a następnie selekcjoner Sbornej i kilku mocnych klubów, w tym Legii Warszawa, z którą zdobył mistrzostwo Polski. Jednak jego postawa wobec wojny wzbudziła nad Wisłą sporo negatywnych emocji i cała sympatia do niego pierzchła. Znalazł jednak zatrudnienie na Węgrzech i właśnie został mistrzem tego kraju, jako szkoleniowiec Ferencvarosi. Po triumfie odniesionym z drużyną z Budapesztu odniósł się do sankcji, jakim poddawany jest jego kraj po inwazji na Ukrainę. - Musimy poczekać na ostateczną decyzję CAS i UEFA - mam nadzieję, że zwycięży zdrowy rozsądek i żadne sankcje nie zostaną nałożone na nasze zespoły. Sport musi pozostać poza polityką - powiedział Czerczesow w rozmowie z portalem "Sport Express". Dodał także, że jeśli rosyjskie kluby jednak zostaną zawieszone i nie zagrają w europejskich pucharach, ucierpi na tym cały tamtejszy futbol, bo z ligi zaczną odchodzić obcokrajowcy, co obniży poziom rozgrywek. Przyznał jednak, że trzeba będzie respektować decyzje poszczególnych graczy.