Pierwsze większe emocje w spotkaniu rozgrywanym na stadionie Górnika pojawiły się w 8. minucie. Strzał Weroniki Zawistowskiej zatrzymała z problemami Anna Palińska, po czym sosnowiczanka zaatakowała wślizgiem piłkę, trafiając jednak w bramkarkę z Łęcznej. Za to zagranie Zawistowska otrzymała pierwszą żółtą kartkę w tym meczu. Otwarcie wyniku w 14. minucie Na otwarcie wyniku nie trzeba było czekać nawet kwadransu - w 14. minucie po wrzutce Kaletki z rzutu rożnego piłkę skierowała do siatki głową obrończyni Patricia Fischerova.Łęcznianki odpowiedziały po nieco ponad 10 minutach. Mocny strzał Eweliny Kamczyk z rzutu wolnego odbiła przed siebie Szymańska, jednak do piłki pierwsza dobiegła Roksana Ratajczyk i nie dała szans golkiperce Czarnych.Sosnowiczanki szybko otrząsnęły się jednak po straconej bramce i już w 30. minucie znów wyszły na prowadzenie. Najpierw Horvathova zatrzymała akcje Górnika na połowie Czarnych i wyprowadziła piłkę bliżej bramki rywalek, a następnie odegrała futbolówkę do Zawistowskiej. Ta szukała strzału, ale nie mogąc się przedrzeć przez defensywę przeciwniczek odegrała piłkę do Martyny Wiankowskiej, która fantastycznym strzałem lewą nogą zza pola karnego pokonała Palińską. Bramka do szatni Jeszcze przed przerwą "Czarne" podwyższyły wynik. Zawistowska po raz kolejny podjęła próbę przedarcia się przez obronę Łęcznej. Piłkarki Górnika w zasadzie całą swoją uwagę skupiły na niej, zapominając o pozostałych przeciwniczkach. Gdy więc piłka trafiła na lewą stronę do Agnieszki Jędrzejewicz, ta miała dużo miejsca i wykorzystała swoją szansę - po jej strzale piłka odbiła się jeszcze rykoszetem od Dyguś i to zmylilo Annę Palińską. Druga połowa bez bramek Po obfitującej w bramki pierwszej połowie, w drugiej części spotkania żadna z drużyn nie była w stanie trafić do siatki. Jako, że w Pucharze Polski kobiet nie rozgrywa się dwumeczów, to środowe zwycięstwo sosnowiczanek oznacza awans do finału rozgrywek. "Czarne" zmierzą się z UKS SMS Łódź na stadionie warszawskiej Polonii. Wcześniej łodzianki wygrały 0-4 z Trójką Staszkówką. PaCze