Obecny sezon dla FC Barcelony jest właściwie pasmem nieustających rozczarowań. Jedynie początek rozgrywek był grany na takim poziomie, który dawał nadzieję na jakikolwiek sukces w tym sezonie. Wystarczy wspomnieć, że ostatni ligowy mecz wygrany przez "Blaugranę" różnicą przynajmniej dwóch goli miał miejsce jeszcze we wrześniu. Dokładnie 16 września "Duma Katalonii" na własnym terenie pokonała 5:0 Real Betis w nieco rezerwowym składzie. Kolejna batalia Realu Madryt z FC Barcelona. Powalczą o wielki talent z Brazylii Od tamtego momentu kibice nie uświadczyli ligowej victorii, w której zespół Xaviego wygrałby różnicą więcej niż jednego gola, a zdarzały się także wielkie kompromitacje. Wystarczy wspomnieć, że Barcelona musiała uznać wyższość takich zespołów jak Szachtar Donieck czy Royal Antwerp. Trzeba przyznać, że nie są to rywale z najwyższej europejskiej półki. Jedynym pozytywem pracy Xaviego w tym sezonie jest wyjście z grupy Ligi Mistrzów, ale to przy takiej kadrze powinno być formalnością. Czarne chmury nad Xavim. Hiszpanie ostrzegają przed meczem z Unionistas de Salamanca Sytuacja w lidze jest jednak bardzo słaba. Barcelona ma 41 punktów po 19 rozegranych spotkaniach. Obecnie strata do liderującej Girony wynosi osiem oczek. Warto jednak pamiętać, że Gironę wyprzedzić może Real Madryt, który ma jeden mecz zaległy i 48 punktów na koncie. To właśnie z zespołem "Los Blancos" Barcelona ostatnio doznała kompromitującej porażki 1:4 i nie wygrała Superpucharu Hiszpanii. Tym samym straciła szansę na wygranie z pozoru najłatwiejszego trofeum. Wydaje się, że teraz najbliżej "Dumie Katalonii" do ewentualnego zwycięstwa w Pucharze Króla. Tam bowiem czeka na zespół Xaviego ekipa Unionistas de Salamanca. Spotkanie może być kluczowe dla pozycji trenera, o czym informują hiszpańskie media, które przewidują, że być może nawet w meczu z trzecioligowcem Hiszpan gra o swoją dalszą przyszłość w zespole ze stolicy Katalonii. Reprezentacyjny bramkarz zmieni barwy? Opuszcza Włochy po ośmiu latach "Oczywiste jest, że mecz w Pucharze jest papierkiem lakmusowym dla "Blaugrany": ewentualna czwartkowa porażka sprawi, że przyszłość Xaviego będzie praktycznie przesądzona, po tym jak wyrzucił za burtę dwa tytuły mistrzowskie w cztery dni . Z drugiej strony zwycięstwo dodałoby trochę tlenu projektowi, który obecnie zdaje się dobiegać końca" - pisze Javi Miguel, przyjaciel Xaviego i dziennikarz hiszpańskiego dziennika "As". "Sport" przekazuje, że zarząd całkowicie ufa Xaviemu. "Barça przeżywa delikatny moment, jeśli chodzi o pierwszy zespół. Porażka z Realem Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii w Rijadzie była trudnym do przyjęcia ciosem, ale klub chciał wyrazić maksymalne zaufanie do projektu Xaviego. Zrobił to Joan Laporta, który udał się do Ciutat Esportiva Joan Gamper, aby porozmawiać z piłkarzami. Prezydent przybył do Sant Joan Despi przed treningiem przed wyjazdem do Salamanki" - czytamy. Z Bundesligi do Ekstraklasy. Hitowy transfer Polaka o krok "W towarzystwie wiceprezesa ds. sportu Rafy Yuste przebywał w szatni, aby przemawiać do zawodników i zachęcać ich do reakcji. Trudno było pogodzić się z porażką w klasyku, ale Laporta rozumie, że jest czas, aby odwrócić sytuację i że stawka jest zbyt wysoka, aby się poddać. Zespół wysłuchał zachęt czołowego lidera Blaugrany, który oglądał z trybun obiektu całą sesję treningową" - napisano w dalszej części tekstu. Można więc śmiało powiedzieć, że mecz z Unionistas będzie bardzo ważny. Porażka najprawdopodobniej sprawi, że "Duma Katalonii" straci szansę na wygranie jakiegokolwiek trofeum w tym sezonie, ale czy Xavi zostanie zwolniony? Tu z pewnością muszą być wątpliwości, bo na rynku nie widać opcji, która miałaby być lepsza i spełniać wymagania finansowe Barcelony. To spotkanie już w czwartek o godzinie 19:30. Relacja na żywo na Sport.Interia.pl.