- Mówiłem przed meczem, że kluczem do zwycięstwa będzie gra na "zero" z tyłu i wykorzystanie sytuacji, jakich możemy nie mieć wiele, ponieważ goście w defensywie tworzą monolit. Było kilka sytuacji, ale się nie udało. Crvena Zvezda, jak rasowy bokser, nas wypunktowała. Inicjatywa była co prawda po naszej stronie, lecz to nie łyżwiarstwo figurowe, gdzie punkty otrzymuje się za styl. Tu liczy się efekt końcowy a szczególnie w pucharach. Ten na chwilę obecną nie jest dobry. Pozostaje nam wypaść jak najlepiej w Belgradzie - dodał. - Groclin zagrał bardzo dobrze. Wytrzymali wiele naszych ataków. Jednak nie wykorzystał wielu sytuacji. Nam przynajmniej jedna wyszła i dlatego do przerwy prowadzimy. Druga odsłonę zagramy już u siebie - stwierdził Milorad Kosanović, szkoleniowiec Crvenej Zvezdy. Maciej Borowski, Grodzisk Wlkp