W ostatnim roku, Barcelona podejmowała wiele prób, żeby kupić Fabregasa, który jako 16-latek opuścił Camp Nou. Arsenal jednak konsekwentnie odrzuca oferty "Dumy Katalonii". Wartość Fabregasa oceniana jest na ok. 55 mln euro, a tak wielkiej sumy Barcelona nie zamierza płacić. Cruyff, który bronił barw Barcelony jako piłkarz i odnosił z tym klubem wielkie sukcesy jako trener, uważa, że Arsenal dyktuje w tym względzie warunki i dlatego impas w negocjacjach trwa. "Arsene Wenger dba o interesy Arsenalu i kontroluje sytuację" - powiedział Cruyff na łamach "Sunday Mirror". "Cesc podpisał umowę wiele lat temu i jest piłkarzem Arsenalu. Jeśli Barcelona chce go pozyskać, musi zapłacić" - podkreślił słynny Holender. "Nie mam pojęcia, czy Cesc trafi na Camp Nou. Arsenal żąda wielkich pieniędzy. Musimy to przemyśleć" - skomentował Cruyff. W ubiegłym tygodniu jeden z liderów Barcelony Xavi mówił, że rozmawiał z Fabregasem i ten miał stwierdzić, że "cierpi" ponieważ nie może wrócić do katalońskiego klubu. Nie spodobało się to Wengerowi, który oskarżył Xaviego o brak szacunku. Obrońca Barcy Gerard Pique uważa natomiast, że zbyt wiele spekulacji pojawiło się na temat kapitana Arsenalu i jego ewentualnej przeprowadzki na Camp Nou. "Wiem, jak wygląda sytuacja i myślę, że najlepiej będzie jak wszyscy zachowają spokój. Lato jest długie, zapewne będzie jeszcze wiele rozmów na ten temat, a plotki na pewno w tym nie pomogą" - zaznaczył Pique.