Jubileuszowym 700. golem było trafienie z rzutu karnego w meczu eliminacji mistrzostw Europy przeciwko Ukrainie. Portugalia przegrała z Ukrainą 1-2. Magiczną barierę przed genialnym snajperem Juventusu zdołali przekroczyć tylko: Josef Bican (805 bramek), Romario (772), Pele (767), Ferenc Puskas (746) i Gerd Muller (735). Ronaldo figuruje więc na tej liście jako jedyny spośród współczesnych piłkarzy. Jego tropem podąża wciąż Leo Messi, lecz na ten moment traci on do Portugalczyka 27(na razie) trafień. Znając obsesyjne podejście 34-latka do ciągłego rozwoju, a także mając na uwadze jego podejście do regeneracji i dbania o każdy detal swojego ciała, trzeba powiedzieć jasno, że CR7 nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i wciąż będzie piął się wyżej w tej klasyfikacji. Mimo ogromnego już doświadczenia, geniusz z Madery wciąż może grać przez kilka sezonów na najwyższym poziomie. Pięć goli Portugalczyk zdobył w barwach Sportingu. Kolejne 118 bramek dołożył po transferze do Manchesteu United. Najwięcej razy pokonywał jednak golkiperów w koszulce Realu Madryt - 450. Na 32 trafieniach zatrzymał się jak dotąd jego licznik w Juventusie, a w reprezentacji zanotował 95 goli. Cristiano wciąż ściga także Alego Daeiego - rekordzistę pod względem liczby bramek zdobytych w kadrze narodowej. Irańczyk strzelił dla swojej kadry 109 goli. Portugalczyk potrzebuje więc 14 trafień, by dogonić wielkiego snajpera. A to wydaje się tylko kwestią czasu. - Nie wydaje mi się, by jakikolwiek piłkarz posiadał więcej rekordów niż ja - mówił w sierpniu CR7. Patrząc na jego kolejne strzeleckie popisy, trudno się z tym nie zgodzić. TB Czy Portugalia wywalczy awans na Euro 2020? Śledź wyniki z Interią!