W fazie grupowej Al-Nassr nie miał wcale takiego łatwego zadania - wprawdzie po remisie z Al-Shabab drużyna Cristiano Ronaldo wygrała gładko z Monastirem 4:1, a on sam strzelił gola, ale już w spotkaniu z Zamalekiem kończącym fazę grupową Egipcjanie niemal do końca prowadzili 1:0, co oznaczałoby odpadnięcie drużyny z Arabii Saudyjskiej. W 87. minucie meczu CR7 zdołał jednak wyrównać, a bramka na wagę remisu oznaczała awans jego drużyny do ćwierćfinału. Fani reagują na zdjęcie dzieci Ronaldo. "Cristiano na to pozwolił?" W nim Ronaldo po raz kolejny skierował piłkę do siatki, co oznacza, że trafił w trzecim kolejnym meczu Arabskiego Pucharu Mistrzów Klubowych z rzędu. Tym razem Portugalczyk był zawodnikiem, który rozpoczął strzelanie w niedzielnym spotkaniu - sposób na bramkarza Raja Casablanca znalazł już w 19. minucie spotkania. Znaczną część pracy przy akcji, która przyniosła bramkę, wykonał jednak jeden z kolegów, który następnie zauważył Cristiano i podał mu piłkę. Ronaldo pozostało już tylko precyzyjnie uderzyć i dać prowadzenie Al-Nassr. W dalszej części meczu jego zespół jeszcze przed przerwą zaliczył dwa kolejne trafienia i był praktycznie pewny półfinału. Wprawdzie samobójcza bramka na 3:1 dała nadzieję piłkarzom Raja Casablanca na dalszą walkę, ale w drugiej połowie gole już nie padły. Arabski Puchar Mistrzów Klubowych. Z kim zmierzy się Al-Nassr? W przeciwieństwie do europejskiej Ligi Mistrzów rywalizacja w krajach arabskich toczy się według innego schematu - kolejne mecze odbywają się niemal codziennie i cały turniej swoimi zasadami bardziej przypomina skondensowany czasowo mundial niż rozłożone w czasie na wiele miesięcy europejskie puchary. Drużyna Al-Nassr z Cristiano Ronaldo ponownie wybiegnie na boisko w najbliższą środę, a jej rywalem będzie iracki klub Al Shorta. Tegoroczny finał odbywających się co roku zawodów Arab Club Champions Cup jest zaplanowany na sobotę. Cristiano Ronaldo nie wytrzymał. Skandaliczne zachowanie Portugalczyka