Eric Cantona jest symbolem i ikoną<a class="db-object" title="Manchester United" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-manchester-united,spti,3370" data-id="3370" data-type="t"> Manchesteru United.</a> Jak nikt miał więc prawo krytycznie się odnieść do tego, jak <a class="db-object" title="Cristiano Ronaldo" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-cristiano-ronaldo,sppi,2211" data-id="2211" data-type="p">Cristiano Ronaldo</a> zachowywał się podczas swojego drugiego pobytu w angielskim klubie. Cantona skomentował generalnie zachowanie Ronaldo, który - jakby na to nie patrzeć - jest już u schyłku swojej piłkarskiej kariery. Portugalczyk w ostatnich miesiącach najpierw wywoływał burzę za burzą w Manchesterze. Potem - jeśli wierzyć medialnym doniesieniom - nie ułatwiał życia Fernando Santosowi na mundialu. Ostatecznie zakotwiczył w saudyjskim Al-Nassr. Eric Cantona o Cristiano Ronaldo: Są dwa typy weteranów Cantona postanowił skomentować to, jak Ronaldo zarządza swoją karierą na ostatnim jej etapie. - Cristiano Ronaldo jest już starszym graczem, a nie jest świadom, że zamiast być nieszczęśliwym, że nie gra od deski do deski, powinien zaakceptować sytuację - ocenił 57-latek. I dodaje: - Są dwa typy weteranów: tacy, co chcą grać w każdym meczu, bo wciąż im się wydaje, że mają 25 lat i tacy, którzy rozumieją, że nie są już 25-latkami. I że są tu też po to, by pomagać młodszym graczom. Cantona zaczął wyliczać, z kogo powinien brać przykład Portugalczyk. - Są piłkarze, którzy pomagają młodszym, <a class="db-object" title="Zlatan Ibrahimovic" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-zlatan-ibrahimovic,sppi,2229" data-id="2229" data-type="p">Zlatan Ibrahimović </a>cały czas to robi w Milanie, Ryan Giggs tak robił, czy Paolo Maldini u schyłku swojej kariery w Milanie. Cristiano Ronaldo nie zdaje sobie sprawy, że nie ma już 25 lat - podkreślał, cytowany przez hiszpańską "Marcę". Czytaj także: <a href="https://sport.interia.pl/premier-league/news-krajobraz-po-klesce-liverpoolu-na-ratunek-piotr-zielinski,nId,6534483">Krajobraz po klęsce Liverpoolu. Na ratunek Piotr Zieliński?</a> Cantona w swoich wywodach był dość brutalny. - Trzeba zaakceptować, że człowiek nie jest już w stanie biegać tak, jak gdy miał 30 lat. Tak, jak trzeba zaakceptować, że się kiedyś umrze. To trudne, ale musimy się z tym pogodzić. Koniec kariery piłkarza jest niczym śmierć, ale musisz zacząć nowy etap. A przed tą "śmiercią", zaczynasz się starzeć i musisz zaakaceptować ten fakt. Nie da się funkcjonować dokładnie tak, jak wcześniej - przekonywał Cantona. Zobacz również: <a href="https://sport.interia.pl/sportowe-zycie/news-shakira-z-manifestem-o-utworze-poswieconym-pique-to-bylo-jak,nId,6534364">Shakira z manifestem po utworze o Pique. "To było jak katharsis!"</a>