Argentyński zespół prowadził już od 14. minuty (Kolumbijczyk Rafael Borre) i długo wydawało się, że sięgnie po raz piąty po trofeum. W końcówce dwie bramki dla Flamengo strzelił jednak wypożyczony z Interu Mediolan Brazylijczyk Gabriel "Gabigol" Barbosa - w 89. i 90+2. minucie. Końcówka meczu była emocjonująca nie tylko z powodów sportowych. Obie drużyny kończyły w dziesiątkę - czerwone kartki zobaczyli Gabriel Barbosa oraz w zespole rywali Argentyńczyk Exequiel Palacios. Już na początku listopada poinformowano, że z powodu niespokojnej sytuacji w Chile finał zostanie przeniesiony z tego kraju do Peru. Spotkanie miało odbyć się w Santiago, a po zmianie jego areną został stadion Monumental w Limie. Tym razem, w przeciwieństwie do poprzednich edycji, triumfatora rozgrywek wyłoniło tylko jedno spotkanie. Piłkarze River Plate bronili trofeum wywalczonego w ubiegłym roku. Wówczas władze CONMEBOL (południowoamerykańskiej konfederacji) zdecydowały o przeniesieniu rewanżowego meczu finałowego z lokalnym rywalem Boca Juniors do Madrytu ze względu na agresję pseudokibiców River Plate, którzy zaatakowali autokar Boca Juniors. Sobotni triumf Flamengo oznacza, że brazylijski zespół wystąpi jako przedstawiciel Ameryki Południowej w zaplanowanych na grudzień klubowych mistrzostwach świata w Katarze. Flamengo Rio de Janeiro - River Plate Buenos Aires 2-1 (0-1) Bramki: dla Flamengo - Gabriel Barbosa dwie (89, 90+2); dla River Plate - Rafael Borre (14). Czerwone kartki: Flamengo - Gabriel Barbosa (90+5), River Plate - Exequiel Palacios (90+5). Copa Libertadores - zobacz komplet wyników