Paragwajczycy do meczu przystępowali w dobrych nastrojach. Podobnie jak Argentyńczycy byli pewni awansu do ćwierćfinału jeszcze przed spotkaniami trzeciej kolejki. Wszystko dzięki zasadzie, która premiuje do najlepszej ósemki dwie najlepszy drużyny z trzecich miejsc w poszczególnych grupach. Trzeci zespół grupy A - Ekwador zgromadził bowiem zaledwie trzy punkty i mając cztery "oczka" w dorobku, obie reprezentacje przedłużyły swój pobyt w Chile. Szkoleniowiec Paragwaju - Ramon Diaz postanowił więc dać zagrać zawodnikom, którzy albo nie grali do tej pory w ogóle, albo na boisko wchodzili z ławki rezerwowych. W podstawowej jedenastce znalazło się nawet miejsce dla najstarszego zawodnika turnieju - bramkarza Justo Villara. Dla Paragwaju spotkanie z Urugwajem było wyśmienitą okazją do rewanżu za finał Copa America sprzed czterech lat, kiedy w wielkim finale "Celestes" rozgromili rywali aż 3-0. W 29. minucie, po dośrodkowaniu Carlosa Sancheza z rzutu rożnego do bramki Villara trafił Jose Maria Gimenez. Na trafienie rywali tuż przed przerwą odpowiedział Lucas Barrios, który również po centrze z narożnika boiska wpakował piłkę do siatki głową. Początek drugiej połowy należał do Urugwajczyków, ale obrońcy tytułu nie potrafili udokumentować swojej przewagi i strzelić drugiej bramki. W 68. minucie za lekko dla Villara z piątego metra uderzył Edinson Cavani. Paragwajczycy odpowiadali po stałych fragmentach gry. Na kwadrans przed końcem głową groźnie uderzał Bruno Valdez. Strzał stopera rywali z trudem obronił urugwajski bramkarz - Fernando Muslera.W doliczonym czasie gry, Nelson Valdez stanął oko w oko z bramkarzem rywali, ale trafił wprost w niego i wynik ustalony przed przerwą, nie uległ zmianie. W nocy z soboty na niedzielę odbędzie się drugie spotkanie kończące zmagania w grupie B Copa America, w którym Argentyna zmierzy się z Jamajką.Urugwaj - Paragwaj 1-1 (1-1)Bramki: Jose Maria Gimenez (29.) - Lucas Barrios (44.) Autor: Kamil Kania