<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-south-america-copa-america-final,cid,708" target="_blank">Copa America. Wyniki i statystyki - kliknij tutaj!</a> Argentyna przegrała w rozgrywanym w sobotę finale Copa America po rzutach karnych z Chile. Po meczu na konferencji prasowej głos zabrał szkoleniowiec "Albicelestes" Gerardo Martino. "Nie graliśmy tak, jak zwykle. Chile również nie zagrało w swoim stylu. Obie drużyny skupiały się raczej na przeszkadzaniu sobie nawzajem niż na kreowaniu gry" - powiedział selekcjoner Argentyny. "Zarówno my jak i nasi rywale skupieni byliśmy na tym, by zneutralizować atuty drugiego zespołu. Graliśmy przeciwko drużynie, która potrafi strzelać mnóstwo bramek, a w meczu z nami Chile nie potrafiło nam zagrozić" - dodał. "To nie fair, żeby teraz mówić o tym, dlaczego Argentyna nie grała tak, jak zwykle. Trzeba zapytać raczej, dlaczego Chile nie grało tak, jak zwykle" - mówił Martino. "Pilnowaliśmy ich najlepszych zawodników w środku pola - Jorge Valdivię i Alexisa Sancheza. Podziwiam grę Chile od początku tego turnieju, ale jeśli zapytalibyście mnie tylko o dzisiejszy mecz, to uważam, że Argentyna powinna wygrać" - nie krył popularny "Tata". Selekcjoner reprezentacji Argentyny zaznaczył, że wspólnie z zespołem patrzy w przyszłość i liczy na to, że wkrótce jego drużyna będzie się cieszyła z trofeów. Ostatni sukces na poziomie dorosłej reprezentacji Argentyna odniosła 22 lata temu, kiedy wygrała Copa America. "Wciąż idziemy do przodu i będziemy kontynuować nasz marsz. Piłkarze podnieśli się po przegranym finale mistrzostw świata i teraz też to zrobią. Mówiąc zupełnie szczerze, to będę z tymi piłkarzami do śmierci, bo pracują uczciwie i z oddaniem. Teraz cierpią i potrzebują wsparcia" - zakończył Martino.