Argentyna oddała w tym meczu 21 strzałów, osiem było celnych. Czarodziejskie asysty Leo Messiego Messi w ćwierćfinałowym meczu z Ekwadorem spisał się wybornie. Argentyna wygrała 3-0, ale wbrew pozorom i wynikowi rywal był trudny, grało się z nim ciężko. Niemoc przełamał Messi. W 40. minucie mógł strzelać, ale znakomicie podał do lepiej ustawionego Rodrigo de Paula - pomocnik Udinese zdobył dzięki temu pierwszą bramkę w reprezentacji. W drugiej połowie Ekwador rzucił się do ataków lecz nic nie wskórał. Gra stała się bardzo ostra, momentami brutalna. O wyniku zdecydował Messi, który w końcówce najpierw znów sprytnie podał piłkę do rozpędzonego Lautaro Martineza a już w doliczonym czasie ustalił wynik fantastycznym strzałem z rzutu wolnego. Pierwotnie brazylijski sędzia pokazał po faulu Piero Hincapiego na Angelo di Marii rzut karny, ale po konsultacji z VAR anulował decyzję. Przesunął piłkę przed linię pola karnego a faulującemu Ekwadorczykowi pokazał czerwoną kartkę. Argentyna z Kolumbią, Brazylia z Peru Dla Messiego nie miało to znaczenia, trafił w górny róg w stylu Diego Maradony. To był jego drugi celny rzut wolny podczas tegorocznego Copa America. Ekwadorczykom strzelił gola z rzutu wolnego nr 58 i prześcignął pod tym względem Cristiano Ronaldo. "Prawda jest taka, że to był bardzo trudny mecz. Wiedzieliśmy, że z tym rywalem będzie ciężko , ma szybkich, silnych i młodych piłkarzy. To była bitwa dopóki nie udało nam się strzelić drugiego gola. Chcę pogratulować grupie za pracę, którą wykonują. Przez wiele dni jesteśmy z dala od naszych rodzin" - powiedział po meczu Messi. We wtorek Argentyna zagra w półfinale z Kolumbią. W drugiej parze zmierzą się Brazylia z Peru.