Selekcjoner Peruwiańczyków Ricardo Gareca, w myśl zasady, że zwycięskiego składu się nie zmienia, posłał do boju dokładnie taką samą jedenastkę, która wygrała w poprzedniej kolejce fazy grupowej z Wenezuelą. Trener reprezentacji Kolumbii - Jose Pekerman zdecydował się natomiast na jedną roszadę, w porównaniu do wygranego z Brazylią meczu, Santiago Arias zastąpił na prawej obronie Juana Camilo Zunigę. Z większym impetem spotkanie w Temuco rozpoczęli Kolumbijczycy. W czwartej minucie, z piątego metra próbował Radamel Falcao, a piłkę z linii bramkowej wybił peruwiański bramkarz - Pedro Gallese. Peruwiańczycy wydawali się oszołomieni dobrym początkiem rywali i nie potrafili nawet zbliżyć się pod bramkę Davida Ospiny, nie wspominając o stworzeniu zagrożenia. Już w 24. minucie doszło do zmiany w zespole Jose Pekermana. Alexander Mejia zastąpił Edwina Valencię, który nabawił się kontuzji, upadając na murawę po powietrznym starciu. W 34. minucie, indywidualną akcją popisał się Claudio Pizarro. Klubowy kolega Roberta Lewandowskiego, nie zdecydował się na strzał, a na wyłożenie piłki do jednego z partnerów. Strzelający w tej sytuacji Carlos Lobaton trafił jednak wysoko nad poprzeczką kolumbijskiej bramki. Na dwie minuty przed przerwą peruwiański duet Guerrero - Pizarro był blisko strzelenia bramki. Piłkę z prawej strony boiska do środka, na piąty metr od bramki Ospiny, zagrał Guerrero, ale Pizarro był minimalnie spóźniony. Po przerwie, jako pierwsi zaatakowali zawodnicy Gareki. Piłkę w środkowej strefie boiska przejął Christian Cueva. Po krótkim rajdzie zagrał na prawą flankę do Joela Sancheza, a ten huknął jak z armaty. Na posterunku był jednak David Ospina, który z największym trudem odbił piłkę do boku. W 60. minucie, po dośrodkowaniu Ariasa, głową z siódmego metra próbował Falcao. Napastnik Kolumbijczyków uderzył jednak niecelnie. Sześć minut później, prostopadłym podaniem popisał się Jackson Martinez. Teofilo Gutierrez miał szansę zmierzyć się w sytuacji sam na sam z Gallese, ale peruwiański bramkarz okazał się sprytniejszy i wyszedł z bramki na tyle szybko, by zapobiec utracie gola. W 68. minucie, wyborną szansę miał James Rodriguez. Piłkarz Realu Madryt, po fantastycznym podaniu od Victora Ibarbo, nie sprostał bramkarzowi Peru w sytuacji "oko w oko". Na kwadrans przed końcem meczu, zawodnik "Królewskich" ponownie znalazł się w centrum zainteresowania. W powietrznym pojedynku storpedował łokciem Luisa Advinculę, ale sędzia Nestor Pitana nie zauważył przewinienia, za które James Rodriguez powinien wylecieć z boiska. Reprezentantom "Los Cafeteros" w ostatnich minutach puszczały nerwy. Kolumbijczycy dużo faulowali, dyskutowali, sami zabierając sobie czas na walkę o zwycięskiego gola.W 94. minucie, zza pola karnego spróbował jeszcze James Rodriguez, ale jego strzał został zablokowany. Próbujący dobijać Victor Ibarbo nie trafił nawet w światło bramki. Bezbramkowy remis zagwarantował Peru awans do ćwierćfinału turnieju. Kolumbia zachowała szansę na premię, ale musi liczyć na to, że w drugim meczu grupy C padnie rozstrzygnięcie. Początek spotkania Brazylia - Wenezuela w niedzielę o godzinie 23:30.