Dwa ostatnie turnieje Copa America kończyły się triumfem Chile po rzutach karnych z Argentyną. Tym razem obie ekipy będą musiały zadowolić się sobotnim meczem o trzecie miejsce. W niedzielnym finale gospodarz, Brazylia, zmierzy się niespodziewanie z Peru. Obie ekipy grały już ze sobą w fazie grupowej i "Canarinhos" wygrali aż 5-0. Ale Peru wyszło z grupy, a w fazie pucharowej pokonało wyżej notowane: Urugwaj (po karnych), a ostatniej nocy - Chile. Peru objęło prowadzenie w 21. minucie spotkania z Chile. Po dośrodkowaniu z prawej strony i zgraniu głową piłka trafiła do Edisona Floresa, a ten huknął lewą nogą w "długi" róg nie do obrony. Chilijczycy mieli swoje okazje, ale jeszcze przed przerwą Victor Yotun podwyższył strzelając z 16 metrów do opuszczonej bramki. Bramkarz Gabriel Arroyo walczył o piłkę z rywalem w narożniku boiska i nie zdążył wrócić. Dzieła zniszczenia dopełnił w 90. minucie Paolo Guerrero, który po prostopadłym podaniu ograł bramkarza i trafił do pustej bramki. Peru zagra w finale (w niedzielę o godz. 22 czasu polskiego, Interia zaprasza na relację na żywo) po raz pierwszy od 44 lat, kiedy to pokonało w walce o złoto Kolumbię. Copa America: wyniki, terminarz, strzelcy WS