Messi starał się jak mógł, był najlepszym zawodnikiem swojej drużyny, ale w pojedynkę nie mógł przechylić szali na stronę Argentyny. Brazylijczycy wygrali po golach Gabriela Jesusa i Roberto Firmino. - Nie byli od nas lepsi. Szybko strzelili pierwszego gola, a drugi był konsekwencją nieodgwizdanego faulu na Aguero - przekonywał Messi, dając jasno do zrozumienia, że jego zespół nie zasłużył na porażkę. Messi narzekał na pracę ekwadorskiego sędziego Roddy'ego Zambrano, który ukarał żółtymi kartkami aż pięciu Argentyńczyków i jedynie dwóch piłkarzy "Canarinhos". - Karali nas za bzdury, a nawet nie skorzystali z VAR-u. To niewiarygodne. Takie sytuacje powtarzały się przez cały mecz i rozpraszały nas - dowodził Messi. - Nie ma dla nas wymówek, ale musimy to przeanalizować i mam nadzieję, że CONMEBOL (południowoamerykańska konfederacja piłkarska - red.) coś zrobi w tej sprawie - dodał Messi. MZ