Argentyńczykom nie pomógł nawet Lionel Messi. Po raz kolejny okazało się, że nie są w stanie wykorzystać najlepszego piłkarza świata. Piłkarze Kolumbii rozstrzygnęli spotkanie w końcówce. "Albicelestes" występy w mistrzostwach kontynentu od porażki zaczęli poprzednio w... 1979 roku. "Głowy do góry i do przodu" - motywuje kolegów kapitan Messi. "Mamy jeszcze dwa mecze, w których zwycięstwa pozwolą nam awansować do ćwierćfinału" - nie tracił rezonu także trener Argentyny Lionel Scaloni. Jego zespół czekają jeszcze spotkania z Paragwajem i Katarem, który podobnie jak Japonia występuje w imprezie na zaproszenie organizatorów. Mecze tej reprezentacji od wielu lat wyglądają podobnie. Messi i koledzy długo utrzymują się przy piłce, atakują, szukają koronkowych zagrań i rozwiązań, ale często zostają wypunktowani przez stosujących prostsze środki rywali. Tak było też w sobotę. 14-krotni triumfatorzy Copa America, którzy jednak na kolejny sukces czekają już 26 lat, dominowali, często zatrudniali Davida Ospinę w kolumbijskiej bramce, ale brakowało skuteczności. W strzałach z dystansu szczęścia szukał Leandro Paredes, a jedną z sytuacji zmarnował Messi, który głową strzelił obok słupka. W 71. minucie po dokładnym przerzucie Jamesa Rodrigueza piłkę przejął Roger Martinez, "ściął" do środka i potężnym strzałem w tzw. długi róg nie dał szans argentyńskiemu bramkarzowi. Po kwadransie składną kontrę zainicjował i wykończył Duvan Zapata. Napastnik Atalanty Bergamo, wicekról strzelców ostatniego sezonu Serie A, pojawił się na boisku pięć minut wcześniej. "Jesteśmy rozczarowani, bo rywale strzelili piękne bramki, kiedy my graliśmy lepiej i mieliśmy przewagę. Musimy zaakceptować porażkę, choć możemy być zadowoleni z naszej gry. Wciąż wszystko przed nami. Głowy do góry i do przodu" - powiedział Messi. Argentyna nie tylko przegrała inauguracyjne spotkanie Copa America po raz pierwszy od 40 lat, ale i w ogóle doznała pierwszej porażki w regulaminowym czasie od finału edycji 2007, kiedy uległa Brazylii 0:3. W 2011 roku odpadła w ćwierćfinale po rzutach karnych z Urugwajem, a w 2015 i 2016 roku w konkursie "jedenastek" okazała się gorsza od Chile w decydującym meczu imprezy. Kolumbia pokonała lokalnego rywala po raz pierwszy od 2007 roku i kwalifikacji do mundialu. "Długo czekaliśmy na pokonanie Argentyny, dlatego to zwycięstwo smakuje wyjątkowo. Myślę, że cały kraj jest szczęśliwy" - podkreślił Zapata. "Cały zespół zasłużył na słowa uznania. To jednak dopiero początek, pierwszy krok. Sądzę, że z każdym meczem będzie trudniej" - ocenił portugalski szkoleniowiec Kolumbijczyków Carlos Queiroz. We wcześniej rozegranym w sobotę spotkaniu grupy A Wenezuela zremisowała bezbramkowo z Peru. W niedzielę w grupie B Paragwaj zmierzy się na Maracanie w Rio de Janeiro z Katarem, a na początek zmagań w grupie C w Belo Horizonte Urugwaj zagra z Ekwadorem. Wyniki: Grupa A 15 czerwca, sobota Wenezuela - Peru 0-0 14 czerwca, piątek Brazylia - Boliwia 3-0 (0-0) Bramki: Philippe Coutinho dwie (50-karny, 53), Everton (85). tabela: M Z R P bramki pkt 1. Brazylia 1 1 0 0 3-0 3 2. Wenezuela 0 0 1 0 0-0 1 . Peru 0 0 1 0 0-0 1 4. Boliwia 1 0 0 1 0-3 0 Grupa B 15 czerwca, sobota Argentyna - Kolumbia 0-2 (0:0) Bramki: Roger Martinez (71), Duvan Zapata (86) 16 czerwca, niedziela Paragwaj - Katar (godz. 21.00) tabela: M Z R P bramki pkt 1. Kolumbia 1 1 0 0 2-0 3 2. Paragwaj 0 0 0 0 0-0 0 2. Katar 0 0 0 0 0-0 0 4. Argentyna 1 0 0 1 0-2 0 Zobacz szczegóły z Copa America