To niezwykła zmiana, bowiem po raz pierwszy w historii kobiecą reprezentację piłkarską Hiszpanii poprowadzi kobieta. A jest to reprezentacja nie byle jaka, bo to mistrzynie świata, które w sierpniu nieoczekiwanie sięgnęły po tytuł na boiskach Australii i Nowej Zelandii. Mało kto stawiał na Hiszpanię, która - podobnie jak inne kraje południa Europy - z dużym opóźnieniem postawiły na piłkę kobiecą. Postawiły jednak z całą mocą i to dało efekty. Złożona w sporej mierze z piłkarek Realu Madryt (do 2014 roku w ogóle nie miał sekcji kobiecej) i FC Barcelona hiszpańska kadra okazała się rewelacją. Hiszpania została mistrzyniami świata I to mimo tego, że grała w niepełnym składzie, bo jeszcze przed mundialem gry dla Hiszpanii odmówiła liczna grupa czołowych piłkarek. Zastrajkowały przeciw warunkom, w jakich uprawiają swój sport oraz przeciw selekcjonerowi Jorge Vidzie. Jakby tego było mało, po finale wybuchła afera, gdy szef hiszpańskiej federacji piłkarskiej Luis Rubiales pocałował w usta kapitankę Jennifer Hermoso, chociaż ta nie wyraziła na to zgody. Wielka afera związana z wykorzystywaniem kobiet i molestowaniem seksualnym skończyła się ostatecznie dymisją Luisa Rubialesa, ale też Jennifer Hermoso przestała grać w reprezentacji Hiszpanii. Odnieśli historyczny sukces i zwolnili selekcjonera. "Chciał oddać mecz walkowerem" Teraz się to zmieni. Po raz pierwszy od 1971 roku, gdy istnieje hiszpańska kadra kobiet, objęła ją kobieta. To Montserrat Tome, była zawodniczka Oviedo Modeno, Levante i FC Barcelona, reprezentantka kraju z początku XXI wieku. Montse Tome wprowadza odnowę hiszpańskiej kadry i powołała do niej Jennifer Hermoso na mecze Ligi Narodów ze Szwajcarią i Włochami, zaplanowane na koniec października. To o tyle zaskakujące, że jeszcze miesiąc temu, gdy Hiszpania także szykowała się do meczów Ligi Narodów, akurat Jennifer Hermoso była jeszcze pominięta. Montse Tome argumentowała to tym, że "chciała ją chronić". To podejście zostało w Hiszpanii skrytykowane przez kibiców i organizacje kobiece jako protekcjonalne i bez uzasadnienia. Teraz Montse Tome wraca do liderki zespołu.