W czwartek 21 grudnia Kamil Grabara drugi rok z rzędu został ogłoszony najlepszym bramkarzem duńskiej ligi piłkarskiej. Zarówno koledzy, jak i rywale z boisk Superligi docenili klasę, a przede wszystkim umiejętności polskiego golkipera, ponieważ ten w oficjalnym głosowaniu zdeklasował swoich konkurentów, zdobywając 57 na 69 możliwych punktów. Warto podkreślić, że prestiżowe wyróżnienie jest przyznawane od 1984 roku przez znany magazyn piłkarski "Tipsbladet". Dla 24-letniego golkipera nie była to pierwsza "Złota Bramka" w karierze, bo również przed rokiem mógł się cieszyć z końcowego triumfu. Wówczas po zaciętym boju nieznacznie pokonał Madsa Hermansena z Brondby IF i Patrika Kalgrena z Randers FC. W tym roku przewaga była jednak miażdżąca, bo zdecydowana większość uprawnionych do oddania głosu, postawiła właśnie na Grabarę. Tuż po ogłoszeniu wyników głos w sprawie prestiżowego wyróżnienia zabrał sam zainteresowany, który w nietypowy dla siebie sposób odniósł się do rezultatów konkursu. 24-letni Polak przyznał, że nie spodziewał się triumfu w tegorocznej edycji, ponieważ nie wypadł aż tak dobrze jak w 2022 roku. Docenił jednak głosy swoich kolegów i rywali, którzy wybrali go najlepszym golkiperem w duńskiej lidze. Młody polski golkiper otwarcie przyznał, że stracił zbyt wiele bramek, szczególnie w bieżącej kampanii. Dodał również, że zespołowi tej klasy, co FC Kopenhaga nie wypada tracić aż tylu goli i to jest element, który jako zespół muszą obowiązkowo poprawić. Co niezwykle ważne, Kamil Grabara nie jest jedynym Polakiem, który może się pochwalić zdobyciem "Złotej Bramki". W 2000 roku otrzymał ją również Arkadiusz Onyszko, który w barwach Viborga FF zaczarował kibiców niewiarygodną formą i pięknymi interwencjami. Warto podkreślić, że nagroda jest przyznawana już od 39 lat. Zgodnie z wieloletnią tradycją, każdy bramkarz jest proszony o nominowanie swojego "TOP 3" bramkarzy ligi. Numer jeden otrzymuje 3 punkty, zawodnik umiejscowiony na drugim miejscu dwa "oczka", a trzeci musi się zadowolić punktem.