Szymon Żurkowski, wyjeżdżając z Polski, uchodził za jeden z największych talentów naszej piłki. We Włoszech z pewnością potwierdził, że potencjał w nim drzemie wielki, szczególnie jeśli chodzi o kwestie czysto fizyczne, bo na boisku bez piłki potrafi być kapitalny. Z roku na rok poprawiał się także z futbolówką przy nodze. Niestety jednak nie udało mu się należycie wykorzystać czasu, który spędził za pierwszym razem w Empoli. Przełomowa deklaracja Roberta Lewandowskiego. To jeszcze nie koniec, wszystko dzięki Michałowi Probierzowi Empoli nie udało się wówczas zatrzymać Żurkowskiego w drużynie i ten musiał wrócić do Fiorentiny, która dysponowała jego kartą zawodniczą. W zespole z Florencji ponownie się jednak nie odnalazł i już po połowie sezonu przeniósł się do "polskiej" Spezii Calcio, w której spotkał także Bartłomieja Drągowskiego, Przemysława Wiśniewskiego i Arkadiusza Recę. Tam również nie był jednak w stanie pokazać pełni swojego potencjału i po roku znów zmienił barwy. Szymon Żurkowski wyróżniony. Co za czas Polaka! Tym razem zdecydował się przenieść do "polskiego" Empoli, w którym już wcześniej pokazał wielką jakość. Jak na razie jest to jednak jedynie wypożyczenie, ale Empoli ma opcję wykupu po sezonie i wydaje się, że z niej skorzysta, bo Żurkowski do Serie A w tym sezonie wszedł z drzwiami i futryną. 26-latek rozegrał łącznie ledwie nieco ponad 200 minut, a jego wyniki w tym czasie są imponujące. Strzelił cztery gole w trzech meczach (w tym hat-trick przyp. red.) i zachwycił świat. Co łączy Lewandowskiego z Realem? Na to się zanosiło. Jest oficjalny komunikat Wobec tego nie mogło być inaczej i Polak znalazł uznanie w oczach władz Serie A. Te bowiem nominowały Żurkowskiego do prestiżowego tytułu zawodnika miesiąca za występy w styczniu, ale o zwycięstwo z pewnością nie będzie łatwo. Żurkowski w głosowaniu kibiców musi bowiem rywalizować z prawdziwymi gwiazdami. Jego konkurentami są: Dusan Vlahović, Lautaro Martinez, Ruben Loftus-Cheek, Alessandro Bonguiorno oraz Albert Gundmunsson. W tej sytuacji nie ma wątpliwości, że trzeba patrzeć na Żurkowskiego w kontekście marcowych meczów reprezentacji Polski. W środku pola nasza kadra ma dużo problemów, więc taki pomocnik, jak Szymon Żurkowski w formie z pewnością może przydać się Michałowi Probierzowi, który oglądając 26-latka, może się jedynie szeroko uśmiechać. Polska w marcu zagra najpierw w półfinale baraży o Euro 2024 z Estonią, a później mecz finałowy lub jedynie towarzyski.