Głównym tematem obrad ma być uchwała regulująca zasady karania klubów zamieszanych w tzw. aferę korupcyjną. Być może delegaci zajmą się także zmianą systemu rozgrywek ligowych. Do zwołania zjazdu poświęconego wyłącznie sprawom korupcji zobowiązało zarząd związku nadzwyczajne walne zgromadzenie PZPN, które odbyło się 10 lutego. Miesiąc później wyznaczono jego datę. Przez dwa miesiące nad przygotowaniem materiałów na zjazd pracowały trzy zespoły ekspertów, złożone z przedstawicieli PZPN, prowadzącej rozgrywki pierwszej ligi spółki Ekstraklasa oraz transmitującej jej mecze stacji telewizyjnej Canal Plus. W ostatnich dniach minister sportu Mirosław Drzewiecki kilkakrotnie apelował do władz PZPN, by podczas zjazdu podały się do dymisji. - Cały zarząd powinien podać się do dymisji. Apeluję też o jak najszybsze zwołanie zjazdu wyborczego. Ludzie z obecnych władz nie powinni startować w nowych wyborach. Nie dopełnili oni wszelkiej staranności w walce z korupcją. Ich miejsce muszą zająć nowi ludzie, którzy sobie z tym poradzą - ocenił Drzewiecki. Prezes PZPN Michał Listkiewicz w imieniu swoim i zarządu przeprosił za zaniechanie w walce z korupcją, ale podkreślił, że nie widzi powodów, by podawać się do dymisji. - Nie zamierzam podawać się do dymisji, chcę jednak doprowadzić do jak najszybszych wyborów nowych władz. Wszystko musi się jednak odbyć zgodnie ze statutem związku, gdyż PZPN to niezależne stowarzyszenie - wyjaśnił Listkiewicz. - Prezes przygotowuje wystąpienie, w którym ustosunkuje się do całości problemu. Myślę, że wskaże na to kto zawinił i kto jest odpowiedzialny za to, że wcześniej nie udało się zahamować tego zjawiska - powiedział rzecznik prasowy związku Zbigniew Koźmiński. Według niego, przedstawione zostaną również pomysły na walkę z korupcją i sposób karania klubów zamieszanych w aferę. - Jest opracowany wspólnie przez PZPN, Canal Plus i Ekstraklasę SA projekt uchwały w tej sprawie. Ostateczny szlif nadamy mu po sobotnim posiedzeniu zarządu związku i zwołanemu na ten dzień przez spółkę Ekstraklasa spotkaniu szefów klubów ligowych. Na pewno zostaną przyjęte rozwiązania systemowe - dodał Koźmiński. Ciekawych obrad spodziewa się Jacek Kryszczuk, który został przez PZPN oddelegowany do kontaktów z prowadzącą śledztwo w sprawie korupcji w polskim futbolu prokuraturą we Wrocławiu. - Informacja, że 17 kolejnych klubów, poza już ukaranymi przez PZPN, pozostaje w sferze zainteresowania prokuratorów może mieć wpływ na przebieg zjazdu - powiedział Jacek Kryszczuk. - Z jednej strony trudno będzie znaleźć odważnych, którzy głośno, w świetle reflektorów i kamer powiedzą, że są przeciwni degradacjom, a z drugiej w gronie delegatów będzie spora grupa przedstawicieli klubów zamieszanych w aferę, u których naturalna będzie chęć poprzestania na karach finansowych, czy ujemnych punktach. Jego zdaniem, nie ma mowy o uchwale abolicyjnej. - Bo abolicja to zaprzestanie karania, a nie zmiana sposobu karania. Z różnych względów propozycja, by skończyć z karami degradacji za grzechy z przeszłości jest sensowna, ale społeczne zapotrzebowanie jest chyba inne - dodał Kryszczuk. Afera korupcyjna w polskim futbolu wybuchła niemal trzy lata temu. Do tej pory w związku ze śledztwem prowadzonym przez wrocławską prokuraturę zatrzymanych zostało i zarzuty korupcyjne usłyszało prawie 120 osób. Wśród nich znaleźli się sędziowie, obserwatorzy, zawodnicy i działacze piłkarscy, m.in. dwóch członków zarządu PZPN Wit Ż. i Kazimierz F. PZPN zdegradował do niższych lig sześć klubów, a jeden został ukarany ujemnymi punktami. Sprawa Zagłębia Lubin będzie ponownie rozpatrzona przez Wydział Dyscypliny, który prowadzi już także postępowanie wyjaśniające w sprawie Jagiellonii Białystok.