Do niecodziennego incydentu doszło 22 października w meczu 2. Bundesligi: Erzgebirge Aue kontra FC Ingolstadt. W 89. minucie spotkania czerwoną kartką ukarany został środkowy pomocnik gospodarzy, Celemens Fandrich. Powód? Oplucie sędziego biegającego po linii z chorągiewką. Poszkodowanym był Roman Potiomkin. Zeznał, że zawodnik Erzgebirge napluł mu do oka. Piłkarz zaprzeczył, ale niemiecka federacja po przeprowadzeniu dochodzenia dała wiarę sędziemu. W czwartek Fandrich usłyszał wyrok - siedem miesięcy dyskwalifikacji. Kara wydaje się bardzo surowa. Trzeba jednak mieć na względzie, że mogła okazać się znacznie bardziej dolegliwa. Fandrich mógł dostać dwa lata dyskwalifikacji - Atak na sędziego głównego lub jego asystentów zagrożony jest karą od sześciu miesięcy do dwóch lat zawieszenia. Tym razem na korzyść Fandricha przemawiał fakt, że przez 12 lat profesjonalnej kariery zachowywał się nienagannie - oznajmił Hans Lorenz, przewodniczący komisji dyscyplinarnej. 30-latek ma tydzień na złożenie odwołania. Najpewniej zdecyduje się na taki krok. Wszystko, co może zyskać, to skrócenie kary o miesiąc. W bieżącym sezonie Fandrich rozegrał 11 spotkań. Nie zdobył bramki, zaliczył asystę. Obejrzał trzy żółte kartki.UKi2. Bundesliga - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz