To był pierwszy mecz drugiej fazy eliminacji do mistrzostw Europy, które odbędą sie na Malcie. W pierwszej biało-czerwoni okazali się lepsi od Włoch, Estonii oraz Bośni i Hercegowiny. Potem mieli trochę szczęścia w losowaniu, bo oprócz niżej notowanych Izraela i Łotwy, trafili na Serbię, teoretycznie najsłabszy zespół z pierwszego koszyka. Na Euro awansuje tylko zwycięzca grupy, której mecze odbywają się na stadionie Garbarni i w centrum treningowym Cracovii. Marcin Brosz powołał kadrę, która niemal w połowie składa się z zawodników występujących w polskich klubach i zagranicznych. W ekstraklasie regularnie gra Tomasz Pieńko, a kolejne mecze zaliczają też Miłosz Matysik, Jakub Lewicki, Igor Strzałek czy Filip Koperski. W pierwszej lidze podstawowym bramkarzem ŁKS jest Aleksander Bobek, a 60 meczów się seniorach od ekstraklasy do drugiej ligi ma Antoni Kozubal. Spośród zawodników z zagranicznych klubów niedawno w Serie A w AS Roma zadebiutował Jordan Majchrzak. We włoskiej ekstraklasie epizody zaliczył też Kacper Urbański. Strzelił gola i doznał kontuzji Polacy zaczęli dość nerwowo, a zwłaszcza Olivier Zych. Bramkarz Aston Villi kilka razy podał pod nogi rywali, ale na szczęście dla biało-czerwonych nie było konsekwencji. Piłkarze trenera Marcina Brosza mieli przewagę fizyczną i szybko to wykorzystali. Najpierw Maxi Oyedele miał okazję, ale strzelił za słabo. Chwilę później z rzutu rożnego dośrodkował Jakub Lewicki, akcję zamknął Koperski i pokonał strzałem głową bramkarza Izraela. Zawodnik Lechii Gdańsk podczas radości z gola... doznał kontuzji i musiał opuścić boisko. To był spory problem dla szkoleniowca, bo na ławce miał tylko pięciu zawodników. Po stracie bramki Izraelczycy zyskali przewagę, ale dobrze radziła sobie obrona Polaków. Ale tylko przez kwadrans. Ariel Lugassy zakręcił Dawidem Bugajem, dośrodkował w pole karne, a tam Ran Binyamin też strzałem głową pokonał Zycha. Gra się wyrównała, ale to rywale mieli kilka lepszych okazji. Tuż przed przerwą minimalnie pomylił się Lugassy. Polacy stworzyli sytuacje, ale Pieńko zdecydował się na drybling zamiast podawać do Majchrzaka. Po zmianie stron znów zaatakowali Izraelczycy. W 49. minucie mieli rzut wolny tuż sprzed linii pola karnego, ale skończyło się na dużym strachu. Polacy popełniali najprostsze błędy - nawet podanie do kolegi było momentami zbyt trudnym zadaniem. W 54. minucie po kolejnej pomyłce polskiej obrony Anan Khalaili był sam przed Zychem, ale nie trafił w bramkę. W końcu Polacy odpowiedzieli - najpierw minimalnie niecelnie strzelił Urbański, po chwili trafił w bramkę Pieńko, ale bramkarz odbił. W końcu z bliska uderzył Majchrzak, ale znów Ofek Melika obronił. W 68. minucie Urbański popędził prawą stroną, podał do Majchrzaka, który dośrodkował, a Pieńko strzelił przewrotką tuż obok słupka. W drugim środowym meczu turnieju Serbia pokonała 1-0 Łotwę. Izrael - Polska (1-1) Bramka: Koperski (10.) - Binyamin (25.) Polska: Zych - Koperski (16. Urbański), Pitan, Matysik - Bugaj, Oyedele, Kozubal, Lewicki (71. Brzozowski) - Strzałek (78. Biniek), Majchrzak, Pieńko (78. Mucha).