Rumunia straciła już szanse na awans do mistrzostw świata, które w przyszłym roku rozegrane zostaną w Rosji. Brak sukcesów i styl gry zespołu rozczarowują kibiców. Wszystko wskazuje na to, że Daum straci pracę. Rumunów irytuje też fakt, że niemiecki trener nie ma sobie nic do zarzucenia. Do krytyki dołączył się były reprezentant Rumunii Gabriel Torje. Zarzucił trenerowi, że tłamsi piłkarzy i wymaga od nich, aby milczeli i potulnie wykonywali polecenia. Doświadczony pomocnik zarzucił też szkoleniowcowi, że jego metody motywacyjne byłyby dobre dla dzieci, a nie profesjonalnych piłkarzy. Zdradził, że przed jednym z meczów trener nakazał pięciu piłkarzom ciągnąć 35-tonowy autobus. Gdy im się to nie udało, zawołał kolejnych pięciu. Powiodło się dopiero, gdy za linę złapali wszyscy. Torje podkreśla, że to śmieszne metody, gdy pracuje się z profesjonalistami. Daum oburzył się na jego słowa. "To dało niesamowicie pozytywny efekt w drużynie i rozegraliśmy jeden z najlepszych naszych meczów przeciwko Danii" - bronił się niemiecki trener, którego cytuje bild.de. Daum zaprzeczył też zarzutom, że toleruje jedynie potulnych piłkarzy i nakazuje ciszę w szatni. "Zawsze zachęcałem moich piłkarzy, żeby mówili" - przekonywał. Daum jest kontrowersyjną postacią w futbolu. Zawsze przywiązywał wielką wagę do przygotowania mentalnego i stosował w tym celu nieszablonowe metody, jak choćby chodzenie po potłuczonym szkle. Największe sukcesy jako trener odnosił w latach 90. Zdobył wtedy mistrzostwo Niemiec oraz krajowy puchar z VfB Stuttgart, a następnie mistrzostwo Turcji i Puchar Turcji z Besiktasem. W 2000 roku miał zostać selekcjonerem Niemiec, ale niemiecka federacja odwołała jego nominację, bo wyszło na jaw, że zażywa narkotyki. Po tym skandalu jego kariera wyhamowała. Selekcjonerem Rumunii jest od lipca 2016 roku. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-G-el-ms-europa-faza-grupowa-grupa-e,cid,601,rid,2731,gid,797,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela "polskiej" grupy eliminacji MŚ 2018</a> MZ