"Bierzemy pod uwagę jego kandydaturę: - przyznał na łamach "Przeglądu Sportowego" Michał Listkiewicz, prezes PZPN, ale podkreśla, że to dopiero początek poszukiwań. Do tej pory prezes PZPN publicznie ujawnił, że zamierza rozmawiać z Leo Beenhakkerem. Holender na pewno jednak za pracę z polską kadrą zażąda gaży nie mniejszej niż 50 tysięcy euro miesięcznie. 51-letni Vlak będzie chciał najwyżej trzydzieści procent tej sumy. "Trzeba próbować różnych wariantów. Przecież rozmawianie nie zaszkodzi, a przynajmniej zdobędziemy większą wiedzę na temat rynku szkoleniowców" - powiedział Listkiewicz. W tym gronie nie ma Włocha Nevia Scali. "Nie rozmawiałem z nim i nie zamierzam rozmawiać" - stwierdził sternik PZPN. W dalszym ciągu możliwy jest również wariant z trenerem polskim. Najwyższe notowania ma Stefan Majewski oraz grupa młodych polskich szkoleniowców - Ryszard Tarasiewicz, Jan Urban, Mirosław Trzeciak i Dariusz Dziekanowski. Wymieniona czwórka to jednak raczej kandydaci do roli asystenta. Jak wygląda zatem sytuacja z Janasem? Według informacji "Przeglądu Sportowego" trener już podał się do dymisji, co zostanie ogłoszone publicznie 14 lipca.