We wtorkowych meczach Liverpool FC pokonał Juventus Turyn 2:1, a Olympique Lyon zremisował z PSV Eindhoven 1:1. Rewanżowe pojedynki odbędą się w przyszłym tygodniu we wtorek i środę. "Trudno nie kochać Interu, ale trudno także nie podziwiać Milanu" - takie słowa muszą się cisnąc na usta nawet najzagorzalszych kibiców "nerazzurri". Podopieczni Roberto Manciniego mieli optyczną przewagę w derbowym pojedynku, ale - tak jak w ligowym pojedynku - zwyciężyli "rossoneri". Inter od początku nadawał ton grze, a grający w roli gospodarzy Milan nastawił się na kontry. Kilka razy groźny szybkie ataki przerywał udanymi interwencjami Ivan Cordoba, ale w 45. minucie był bezradny, gdy po rzucie wolnym zdecydowanie wyższy Jaap Stam precyzyjnym strzałem głową pokonał Francesco Toldo. To był pierwszy celny strzał na bramkę Interu w tym meczu, a drugi... także zakończył się golem. W 74. minucie zdobył go niezawodny Andrij Szewczenko, uprzedził również Cordobę i głową skierował piłkę do siatki. Przy obu golach spory udział miał dokładnie dośrodkowujący Andrea Pirlo - nota bene niegdyś gracz "nerazzurri". Inter, który w I połowie miał więcej sytuacji (po strzałach Sinisy Mihajlovicia i Julio Ricardo Cruza świetnie interweniował Dida), zareagował dopiero w samej końcówce. Wprowadzony za Juan Sebastiana Verona, Grek Giorgios Karagounis trafił jednak w słupek. Ta sytuacja mogła się zemścić kilkadziesiąt sekund później, ale tym razem Szewczenko przegrał pojedynek z Toldo. Nawet Milanowi nie wszystko się udaje... Piłkarze Chelsea poradzili sobie z Bayernem, mimo że nie mógł wspierać ich radą Jose Mourinho. UEFA ukarała portugalskiego szkoleniowca zakazem prowadzenia drużyny w dwóch spotkaniach Ligi Mistrzów, a kara przypadła akurat na spotkania z Bawarczykami. Mourinho poprowadził dwie godziny przed meczem odprawę na Stamford Bridge, a potem opuścił stadion i pojedynek oglądał w telewizji. Kibice Chelsea pokazali jednak, że cały czas ufają swojemu trenerowi wywieszając następujące transparenty - "Jose jest po prostu najlepszy", "Jose oni mogą Cię nienawidzić, ale my wszyscy Cię kochamy". Na ławce zastąpił go Steve Clarke, jego asystent, i nie zawiódł ani Portugalczyka, ani Romana Abramowicza, właściciela londyńskiego klubu. Dwubramkowa zaliczka przed rewanżem w Monachium, stawia Bayern w bardzo trudnej sytuacji. Byłoby jeszcze gorzej, ale w doliczonym czasie gry podopieczni Feliksa Magatha zdobyli drugiego gola. W polu karnym Ricardo Carvalho sfaulował Michaela Ballacka, a sam poszkodowany pewnie wykorzystał "jedenastkę". Wcześniej mieliśmy koncert Franka Lamparda, który zdobył dwie bramki. Na szczególne uznanie zasługuje gol na 3:1, kiedy pomocnik reprezentacji Anglii przyjął sobie piłkę na klatkę piersiową, a potem uderzeniem z pół-obrotu pokonał Olivera Kahna. Magath za tydzień będzie chyba mógł skorzystać z usług Roya Makaaya, napastnika, którego z powodu kontuzji zabrakło w środowy wieczór (podobnie jak Claudia Pizarro, ale on musi dłużej pauzować), a brak obu panów był bardzo widoczny w meczu na Stamford Bridge. Zobacz WYNIKI oraz OPISY spotkań 1/4 finału Champions League