Cezary Wilk nie jest do końca zadowolony z rezultatu wywalczonego przez jego drużynę w meczu ze Standardem Liege. Dla "Wilczka" bardziej budujący przed rewanżem jest styl gry. Podopieczni Kazimierza Moskala nawiązali równorzędną walkę z rywalem, który przez ponad godzinę grał z przewagą jednego zawodnika. - Myślę, że wynik nie jest zbyt optymistyczny i nie taki, jak zakładaliśmy przed meczem. Interesowało nas zwycięstwo i widowiskowa gra, ale myślę, że kibice nie czują się zawiedzeni po takim spotkaniu. Stworzyliśmy kilka groźnych okazji, dominowaliśmy przez większość spotkania, choć graliśmy w dziesiątkę. Może to nie jest jakieś wytłumaczenie, ale myślę, że na ten mecz można spojrzeć pozytywnym okiem. Udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie rywalizować z drużyną tej klasy jak równy z równym. Przede wszystkim nie pozwoliliśmy im rozwinąć skrzydeł, a to było nasze główne zadanie taktyczne. To bardzo budujące przed rewanżem - powiedział Wilk. - W szatni podziękowaliśmy sobie za walkę, ale przed nami ligowy pojedynek z Zagłębiem Lubin i to jest dla nas teraz najważniejsze. Nasze występy w europejskich puchar nie powinny negatywnie odbić się na postawie w lidze. Jesteśmy przygotowani na rywalizację na trzech frontach. Myślę, że z meczu na mecz będziemy spisywać się coraz lepiej, bo trochę mankamentów w naszej grze zostało do wyeliminowania - zaznaczył. Podobne opinie po tym spotkaniu wyraził Łukasz Garguła. Pomocnik krakowskiego zespołu nadal uważa, że szanse na wyeliminowanie Belgów wynoszą pięćdziesiąt procent. - Nasza drużyna zasłużyła na pochwały, bo graliśmy do końca, a w ostatnich minutach mieliśmy groźne sytuacje do zdobycia bramki. Wystarczy przypomnieć chociażby okazję, którą miał Andraż Kirm. Pokazaliśmy, że mamy naprawdę jakościową ławkę rezerwowych, a każda zmiana wnosiła coś do gry. Widać, że jesteśmy naprawdę dobrze przygotowani do sezonu i mam nadzieję, że pokażemy to w lidze. Grając w dziesiątkę, pokazaliśmy charakter. Standard po strzeleniu gola trochę się cofnął, chcąc utrzymać prowadzenie - przyznał popularny "Guła". - Przed meczem uważałem, że mamy pięćdziesiąt procent szans i przed rewanżem nadal to podtrzymuje. Wiemy, czego możemy spodziewać się po Standardzie i spokojnie możemy się do tego przygotować - zakończył 30-letni piłkarz "Białej Gwiazdy". <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-liga-europejska-116-finalu,cid,637">Liga Europejska - zobacz wyniki, strzelców, składy i terminarz</a>