Ambitna postawa nie wystarczyła, by reprezentacja Polski wywalczyła pierwsze punkty na tegorocznych mistrzostwach świata U-17. Podopieczni Marcina Włodarskiego rozpoczynali zmagania w Indonezji w cieniu skandalu alkoholowego, który kilka dni temu wstrząsnął opinią publiczną nie tylko w naszym kraju, ale i poza jego granicami. W jego wyniku aż czterech piłkarzy zostało odesłanych do domów, a nasza kadra w nieco okrojonym składzie zainaugurowała jeden z najważniejszych turniejów tej kategorii wiekowej. Pierwszą przeszkodą na drodze Polaków okazała się ekipa Japonii, która na ten moment może się pochwalić tytułem mistrzów Azji. Zawodnicy z Kraju Kwitnącej Wiśni tuż przed pierwszym gwizdkiem byli wskazywani jako minimalni faworyci, jednak "Biało-Czerwoni" również byli oceniani niezwykle przychylnie przez neutralnych ekspertów. Początek otwierającej starcia był niezwykle obiecujący dla naszych reprezentantów, jednak w miarę upływu czasu inicjatywę zaczęła przejmować drużyna Japonii, nierzadko spychając Polaków do głębokiej defensywy. W późniejszym okresie Polacy powoli zaczęli wchodzić na optymalne obroty, jednak wielka ulewa lekko wytrąciła ich z uderzenia. W pewnym momencie sytuacja na murawie była tak niekorzystna, że skład sędziowski podjął decyzję o przerwaniu spotkania. Jak się okazało, chwilę po wznowieniu zmagań padł gol, który rozstrzygnął losy grupowego starcia. W 77. minucie na listę strzelców wpisał się utalentowany Rento Takaoka, który chwilę temu wszedł na boiska z ławki rezerwowych. Polacy przegrali na otwarcie mecz z Japonią. Cezary Kulesza zabrał głos Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla graczy z Kraju Kwitnącej Wiśni, co mocno zabolało naszych reprezentantów. Tuż po zakończeniu meczu kilka słów wsparcia dla młodych Polaków napisał szef PZPN, Cezary Kulesza. W swoim poście opublikowanym za pośrednictwem platformy "X" zaapelował do zawodników, by nawet pomimo niepowodzenia nie spuszczali głów, tylko w dalszym ciągu walczyli o marzenia i dobry rezultat. Warto podkreślić, że następne wyzwanie czeka naszą drużynę narodową już we wtorek 14 listopada. Wówczas rywalem "Biało-Czerwonych" będzie nieprzewidywalna ekipa Senegalu.