Pewna równowaga została jednak na szczycie tabeli zachowana, gdyż oba kluby wygrały swoje pojedynki, odpowiednio z St. Mirren i Falkirk FC, czyli najsłabszymi obecnie drużynami w lidze. Bramki "The Bhoys" przez 90 minut strzegł Artur Boruc i nie narzekał na nadmiar pracy. Podopieczni Gordona Strachana rozgromili Falkirk 4:0, choć zapowiadało się na nieco niższą porażkę przyjezdnych. Gospodarze przycisnęli jednak w ostatnim kwadransie i dobili "The Bairns". Wynik otworzył w 29. minucie Gary Caldwell, który posłał piłkę w kierunku lewego okienka bramki Falkirk. Otrzymał on podanie od Jana Vennegoora of Hesselinka po tym, jak holenderski snajper przedłużył dośrodkowanie Shunsuke Nakamury z rzutu wolnego. W 62. minucie Hesselink sam podwyższył rezultat dzięki uderzeniu z kilku metrów po kolejnym dokładnym zagraniu reprezentanta Japonii. W 78. minucie Celtic wygrywał już 3:0. Skutecznym strzałem z dystansu popisał się bowiem Aiden McGeady. Na zakończenie kanonady na Parkhead Darren O'Dea zamienił w 90. minucie na bramkę podanie wprowadzonego osiem minut wcześniej 25-latka z Irlandii Północnej, Patricka McCourta, dla którego był to zaledwie czwarty epizod ligowy. Boruc musiał tak naprawdę tylko trzykrotnie interweniować, lecz bez większych problemów uporał się z uderzeniami Carla Finnigana z 4. minuty, Scotta Arfielda z 66. oraz strzałem z rzutu wolnego w wykonaniu Neila McCanna. Bilans bramkowy czterech ostatnich konfrontacji ligowych między tymi zespołami na Parkhead nie pozostawia złudzeń co do totalnej dominacji gospodarzy - 12:0. Rangers znów mieli problemy z pokonaniem teoretycznego słabeusza. Wygrali oni z St. Mirren na wyjeździe zaledwie 2:1 i nie mogli być pewni kompletu punktów do ostatnich fragmentów meczu. "The Gers" oba gole zdobyli w ciągu 7 minut. W 12. minucie swoją 23. bramkę w sezonie strzelił Kris Boyd. Uderzył on skutecznie z niewielkiej odległości, a asystę zapisał na swoim koncie bośniacki obrońca Sasa Papac. W 19. minucie w roli egzekutora pokazał się zastępujący zawieszonego Barry'ego Fergusona 22-letni Maurice Edu. Reprezentant USA oddał skuteczny strzał głową po dośrodkowaniu Pedro Mendesa z rzutu rożnego, a piłka poszybowała w stronę lewego okienka bramki "The Buddies". To pierwszy gol w SPL młodego Amerykanina, o którym się mówi, że latem już na stałe przejmie obowiązki obecnego kapitana drużyny. St. Mirren zmniejszyło rozmiary porażki w 56. minucie. Najskuteczniejszy strzelec zespołu - Andy Dorman zanotował swoje siódme trafienie po podaniu Craiga Dargo. Ekipie Waltera Smitha udał się jednak rewanż za nieoczekiwaną porażkę na obiekcie "Świętych" z października ubiegłego roku. Pierwszy w tabeli Celtic ma trzy "oczka" przewagi nad drugimi Rangers. Celtic Glasgow - Falkirk FC 4:0 (1:0) 1:0 Caldwell 29. min 2:0 Hesselink 62. min 3:0 McGeady 78. min 4:0 O'Dea 90. min Żółte kartki: Celtic - Brown (44.) Falkirk - McBride (44.), Finnigan (70.) Sędziował: William Collum Widzów: 57 669 St. Mirren - Glasgow Rangers 1:2 (0:2) 0:1 Boyd 12. min 0:2 Edu 19. min 1:2 Dorman 56. min Sędziował: Eddie Smith Widzów: 6 231