Klub jest na temat dosyć tajemniczy, ale mimo mniejszego zainteresowania mediów w ostatnich dniach - ze względu na tydzień reprezentacyjny i wysoką porażkę Argentyny z Hiszpanią - szybko wyszło na jaw, że za tym urazem stoi jednak coś nietypowego. Do całego zdarzenia miało dojść w ubiegły wtorek, gdy Tevez, mając dzień wolny, pojawił się nieoczekiwanie w więzieniu w Bouwer niedaleko Cordoby, gdzie - jak informuje argentyński Clarin - przebywa 2100 zatrzymanych. Dlaczego się tam znalazł? Od ponad siedmiu lat w areszcie siedzi jego brat Beto Martinez. Pokusa, aby zagrać mecz, z nim i z innymi kolegami, była zbyt duża, ale skończyła się fatalnie. Po 20 minutach Carlitos zakończył pojedynek z kontuzjowaną nogą. Świadkowie twierdzą, że gra był ostra, a nikt nie zamierzał się oszczędzać. W klubie, który walczy o mistrzostwo Argentyny, ale w tym roku chce też odegrać poważną rolę w Copa Libertadores, przyjęto to, jak można oczekiwać, ze złością. RP