Sagi transferowe to coś, czym kibic piłki nożnej tak naprawdę żyje czasami przez kilka, a nawet kilkadziesiąt miesięcy. Najlepszym przykładem jest oczywiście ciągnąca się historia z udziałem Kyliana Mbappe, Realu Madryt i Paris Saint-Germain. To już przynajmniej trzeci rok, jak rozmawiamy o tej transferowej operze mydlanej. W 2021 roku PSG nawet nie odpowiedziało na kosmiczną ofertę, opiewającą na 200 milionów euro za zawodnika z rocznym kontraktem. Marek Papszun z kuszącą propozycją. Trener podjął już decyzję Negocjacje między klubami zawsze budzą wielkie emocje w oczekiwaniu na porozumienie obu stron. Kibice śledzą wszystko regularnie w social mediach, analizując wszelkie doniesienia dziennikarzy, którzy zajmują się transferami. FIFA chce sprawić, że kibice tych emocji odczuwać już nie będą, a transfery takie, jak ten niedokonany z Mbappe czy dokonany np. z Judem Bellinghamem do Realu Madryt przejdą w jakimś sensie do lamusa. Szalony pomysł szefa FIFA. Kompletna rewolucja transferowa Pomysł szefa Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej Gianniego Infantino jest szalony i rewolucyjny. Szef centrali chciałby wręcz uderzyć w tradycje piłkarskie, do których przyzwyczailiśmy się przez wiele lat. Infantino chciałby, aby za przeprowadzanie transferów odpowiadała sztuczna inteligencja i algorytm, który miałby wyliczać ceny za piłkarzy, aby pozbyć się negocjacji. O swojej szalonej idei poinformował na dorocznej konferencji prawniczej, która zakończyła się w piątek. Robert Lewandowski z kłopotami? Hiszpanie nie mają złudzeń - Teraz bardziej niż kiedykolwiek ważne jest, abyśmy rozmawiali na takie tematy. Na przykład omówić możliwość wykorzystania algorytmu do oszacowania godziwej wartości opłat transferowych w celu zwiększenia przejrzystości systemu transferowego i pomocy interesariuszom piłki nożnej - powiedział szef FIFA na konferencji w Tokio. Prezes nie wyjaśnił jednak, w jaki sposób miałaby być wyliczana wartość zawodników, zdradził jedynie, że bardzo ważna będzie długość kontraktu. Z pewnością jest więc to pomysł kontrowersyjny, ale być może to właśnie algorytm będzie przyszłością piłki. Gdy spojrzymy jednak na wyceny dwóch największych portali na świecie, to są one wyraźnie różne. Według CIES najdrożsi na świecie są: Jude Bellingham, Erling Haaland oraz Vinicius Junior. Wartość tej trójki szacowana jest na 250 milionów euro. Z kolei według Transfermarkt.de najwyżej wyceniani są Bellingham, Haaland i Kylian Mbappe. Ich wartość wynosi 180 milionów euro. Trudno jest więc stworzyć idealny algorytm, który będzie całkowicie sprawiedliwy.