ŁKS z dorobkiem siedmiu punktów plasuje się na dwunastej pozycji, jednak ostatnie tygodnie nie były udane dla stuletniego klubu. Dwa poprzednie mecze dają dużo do myślenia, bowiem stracić siedem goli w dwóch spotkaniach to nie lada wyczyn, choć trzeba przyznać, że Arka Gdynia i Lech Poznań nie są słabymi drużynami. Najlepszy strzelec Dawid Jarka jest optymistycznie nastawiony do sobotniego pojedynku: - Szkoda, że po dwóch zwycięstwach z GKS Bełchatów i Jagiellonią Białystok dwukrotnie schodziliśmy z boiska pokonani, ale trzeba powiedzieć, że Lech i Arka to zespoły, które mają nieco wyższe ambicje. Teraz mecz w Wodzisławiu z Piastem Gliwice i nie wyobrażam sobie innego rezultatu, niż nasze zwycięstwo - mówił dla ASInfo napastnik wypożyczony z Górnika Zabrze. Można śmiało powiedzieć, że zespół Marka Wleciałkowskiego jest obecnie najsłabiej spisującą się drużyną w ekstraklasie. Po pięciu porażkach z rzędu drużyna z południa Polski zamyka tabelę wraz z Górnikiem Zabrze, a tydzień temu dostali lekcję na Łazienkowskiej w meczu z Legią Warszawa. Mimo to gliwiczanie zapowiadają, że pojedynek z ŁKS będzie dla nich przełomowy i chcą przerwać tą niechlubną passę. Do tej pory oba te zespoły nie miały okazji zmierzyć się ze sobą w najwyższej klasie rozgrywkowej. W lipcu bieżącego roku w Gutowie Małym odbył się mecz sparingowy, w którym Łódzki Klub Sportowy po bramkach Nazada Asaada pokonał Piasta. Jedyną bramką dla zespołu gości zdobył Kaszowski. ŁKS jest lekkim faworytem tego spotkania, jednak o zwycięstwo na pewno nie będzie łatwo, tym bardziej, że trener Marek Chojnacki nie będzie mógł wystawić optymalnego składu. W Wodzisławiu zabraknie Pawła Drumlaka, który powoli wznawia treningi po przebytej kontuzji. Oprócz niego nie zagra Georgas Freidgeimas. Ten z kolei w meczu Pucharu Ekstraklasy z Legią Warszawa poważnie uszkodził swoje kolano i przez długi czas nie pojawi się na boisku, tym bardziej, że klub nie ma pieniędzy na operację, co wydaje się być, delikatnie mówiąc, żałosne. Do oglądania poczynań swojego zespołu z wysokości trybun powoli przyzwyczaja się powoli Robert Łakomy, który już prawie pół roku nie może grać w piłkę. Do zdrowia powrócili natomiast Dejan Ognjanović i Rafał Kujawa i obaj prawdopodobnie znajdą się w podstawowym składzie. Spotkanie poprowadzi sędzia Marcin Wróbel, dla którego będzie to pierwszy mecz w ekstraklasie od prawie pół roku, bowiem w ostatnim czasie arbiter podejrzany był o działania korupcyjne i gwizdał w niższych klasach rozgrywkowych. *** Na relację na żywo z tego spotkania zapraszamy do serwisu Interia.pl