Afryka jest oburzona słowami Włocha, w ostatnich dniach odbiły się one szerokim echem na całym kontynencie. "Nie mówcie mi już o afrykańskich piłkarzach. Kocham ich, ale jeśli w przyszłości będą w naszym klubie podpisywać kontrakty to niech zrezygnują z gry w Pucharze Narodów Afryki. Czujemy się jak idioci płacący im pensje w czasie kiedy oni grają gdzie indziej" - mówił kilka dni temu zirytowany De Laurentiis w wywiadzie dla "Wall Street Italia". CZYTAJ TAKŻE: Mistrz Polski wrócił do ekstraklasy. Koledzy są zachwyceni Przypomnijmy, Włoch ma dość sytuacji kiedy opłacani przez jego klub afrykańscy gracze znikają na wiele tygodni w środku sezonu. Faktem jest, że rozgrywany co dwa lata - a nie jak Euro co cztery - Puchar Narodów Afryki jest przekleństwem dla europejskich klubów, które zatrudniają dobrych piłkarzy z tego kontynentu. Impreza rozgrywana jest w styczniu i lutym, w środku sezonu. Tak będzie również z najbliższymi mistrzostwami, które organizuje Wybrzeże Kości Słoniowej na początku 2023 roku. Wezwanie do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego CAF (Konfederacja Futbolu Afrykańskiego) szybko odniosła się do słów De Laurentiisa, wyrażając oburzenie wobec jego zapowiedzi. "CAF jest zbulwersowany nieodpowiedzialnymi i niedopuszczalnymi uwagami prezydenta Napoli" - zareagowała wydając specjalny komunikat. "Publiczne oświadczenie, że zawodnicy, którzy przeniosą się do Napoli muszą podpisać rezygnację z udziału w AFCON [Pucharze Narodów Afryki, przyp. aut.] jako warunek zatrudnienia, prawdopodobnie podlega pod art.14 Regulaminu Dyscyplinarnego UEFA". Dlatego CAF wzywa UEFA do wszczęcia dochodzenia dyscyplinarnego przeciwko De Laurentiisowi. Przywoływany artykuł głosi, że każda osoba, która narusza godność człowieka lub grupy osób z jakiegokolwiek powodu, w tym koloru skóry, rasy, religii, pochodzenia, płci lub orientacji seksualnej podlega sankcjom. Szacunek dla afrykańskich reprezentacji Na słowa De Laurentiisa zareagował wcześniej m.in. senegalski obrońca Kalidou Koulibaly, piłkarz Chelsea, który wcześniej grał właśnie w Napoli. Jako zawodnik tego klubu wyjechał na poprzedni Puchar Narodów Afryki i Napoli musiało radzić sobie bez niego, a także bez Andre Zambo Anguissy z Kamerunu.- Dla mnie najważniejszy jest szacunek dla wszystkich. Kiedy grałem w Napoli, reprezentowałem również Senegal. To było trudne dla Napoli, kiedy pojechaliśmy na Puchar Narodów Afryki, ale trzeba też mieć szacunek dla afrykańskich reprezentacji. Jako kapitan Senegalu uważam, że nie powinno się tak mówić. Odbieram te słowa jako samodzielną opinię, ale nie jako zdanie mieszkańców Neapolu czy samego klubu- stwierdził Koulibaly. Obecnie Napoli ma trzech piłkarzy, których dotyczy ta sprawa: wspomnianego Andre Zambo Anguissę, Algierczyka Adama Ounasa i obecną gwiazdę zespołu - Nigeryjczyka Victora Osimhena. Z kolei wychowany we Francji Karim Zedadka stwierdził, że chce grać dla Algierii i ma nadzieję, że otrzyma wkrótce powołanie. Europa czeka na rozwój sytuacji Na rozwój sytuacji czeka wiele europejskich klubów. W wielu z nich Afrykańczycy to kluczowi piłkarze. Wyjściem byłoby rozgrywanie mistrzostw Afryki i Europy w tym samym terminie, ale ze względów klimatycznych to jednak niemożliwe. W Ligue1 kilku zawodników zrezygnowało już z udziału w ostatnim Pucharze Narodów Afryki. Przykładem Andy Delort, grający obecnie w Nice, który w 2019 roku zdobył z Algierią mistrzostwo Afryki, ale w 2021 zrezygnował z udziału, chcąc skupić się na grze w klubie (teraz znowu chce grać w kadrze), podobnie jak pochodzący z Komorów Zaydou Youssouf czy Gambijczyk Mahdi Camara (obaj St. Etienne).