Stanisław Czerczesow w nieodległej przeszłości pracował w polskiej Ekstraklasie. W sezonie 2015/16 prowadził warszawską Legię. Generalnie pozostawił po sobie dobre wrażenie, choć z przedstawicielami mediów nie zawsze było mu po drodze. Po wyjeździe z Polski miał jeszcze tylko dwóch pracodawców. Przez trzy lata piastował funkcję selekcjonera reprezentacji Rosji. Później przez półtora roku dowodził Ferencvarosem Budapeszt. Węgierski etap jego szkoleniowej kariery zakończył w bardzo nieprzyjemny dla niego sposób. Przed trzema miesiącami został zwolniony z posady w trybie nagłym. Powodem była kompromitująca porażka z KI Klaksvik, mistrzem Wysp Owczych, w kwalifikacjach Champions League. Koniec przygody małego kraju w Lidze Mistrzów. Tak niewiele brakowało Czerczesow rozmawia ze słowackim klubem. Arabowie muszą zaczekać Na bezrobociu 60-latek nie czuje się jednak najlepiej. Od paru tygodni narastały spekulacje na temat jego rychłego wyjazdu do Arabii Saudyjskiej. Miał podpisać wieloletni kontrakt z jednym z tamtejszych klubów. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że sam Czerczesow ma zgoła inne plany. Jak donoszą "Futbalove Zakulisie", rosyjski trener negocjuje warunki zatrudnienia w DAC Dunajska Streda. Jeśli pertraktacje zakończą się porozumieniem, niebawem przeniesie się na Słowację. Kibicom trudno w to uwierzyć. Ujawniono, kto upokorzył Czerczesowa DAC prowadzi obecnie Adrian Gul'a, były opiekun Wisły Kraków. Po 11. kolejkach trwającego sezonu zespół plasuje się na 11. miejscu w tabeli. Do liderującego Slovana Bratysława traci sześć punktów. Zawodnikiem ekipy z Dunajskiej Stredy od lata tego roku pozostaje Konrad Gruszkowski.