Radosław Majewski to jeden z najbardziej sympatycznych polskich piłkarzy. 36-latek ma za sobą występy w Groclinie Grodzisk Wielkopolski, Polonii Warszawa, Nottingham Forest, Lechu Poznań czy Pogoni Szczecin. Obecnie jest zawodnikiem Wieczystej Kraków, z którą zmierza po awans do 2. ligi. Okazuje się jednak, że już niedługo były reprezentant Polski może wcielić się w nową rolę. I to dosłownie! W najnowszej rozmowie na kanale "Po Gwizdku" Majewski przyznał, że wziął udział w castingu i prawdopodobnie zostanie... aktorem! - Miałbym być listonoszem! - powiedział lider Wieczystej. Piłkarz Wieczystej zostanie aktorem? Majewski znany jest z pozytywnego podejścia do życia i pogodnego usposobienia. To sprawiło, że od lat pojawia się w mediach, między innymi jako ekspert Interii Sport czy komentator w Polsacie. Teraz wszystko wskazuje na to, że 36-letni piłkarz przeniesie się z małego ekranu na duży. I zostanie aktorem! - Ostatnio byłem na castingu do filmu. Odpowiedziałem coś dziewczynie, która będzie grała jedną z ról. Reżyser powiedział później do mnie: "Radek, ty tak nie mów, bo jeszcze cię oskarży o coś". A ja nic nie powiedziałem (śmiech). W szatni piłkarskiej to jest "łapka", przybijamy "pionę" i jest okej. A tu zaraz sąd! Dlatego od razu powiedziałem: "Okej, okej" - zażartował Majewski w rozmowie z "Po Gwizdku". Nietypowa rola Majewskiego Jaka rola czeka na Majewskiego? Tu piłkarz zaskoczył po raz kolejny. - Prawie dostałem tę rolę, chociaż jeszcze nie mam papierów. Ale jak będę już miał, to zostanę... listonoszem. Z torbą, czapeczką. A więc listonosze, jeśli będę pytał o wskazówki, to w Pruszkowie - dodał piłkarz. Po tym jak Majewski zadebiutuje w filmie, dołączy do grona polskich piłkarzy, którzy na swoim koncie mają podobne doświadczenia. Grzegorz Krychowiak zagrał rolę w komedii "Druga Połowa", Sławomir Peszko i Kamil Grosicki wystąpili w produkcji Patryka Vegi "Bad Boy", Dariusz Dziekanowski znalazł się w obsadzie kultowego "Piłkarskiego Pokera", a Sebastian Mila ma za sobą epizod w serialu "Świat według Kiepskich". Całą rozmowę z Radosławem Majewskim zobacz na kanale "Po Gwizdku". Sebastian Staszewski, Interia Sport