Piłkarski szczyt kariery Matusiaka przypada na lata 2004-2007. Wtedy najpierw z GKS Bełchatów sięgnął po wicemistrzostwo Polski, skąd trafił do Serie A (Palermo) i holenderskiej Eredivisie (Heereenveen). Zadebiutował też w reprezentacji Polski i miał udział w awansie na Euro 2008. Wielu kibiców może pamiętać gol w wyjazdowym meczu z Belgią po tym, jak ograł Daniela van Buytena. Na mistrzostwa Europy nie pojechał, a kariera zaczęła cyklicznie ku końcowi. Ostatecznie powiesił korki na kołku 10 lat temu. Koneser wina i pasjonat jedzenia Jeszcze w trakcie kariery mówił o zamiłowaniu do wina. Nauczył się od teścia jak odróżniać dobre od słabego. Choć we Włoszech grał krótko, to zakochał się w tym kraju i jedzeniu. Teraz postanowił dzielić się swoim przemyśleniami na temat jedzenia i wina. Razem z partnerką odwiedza różne restauracji - nie tylko w Polsce, ale także m. in. we Włoszech i na instagramie NóżWidelec publikuje recenzje. Do obserwacji profilu zachęcił na Twitterze "Od niedawna hobbystycznie, dzielę się doświadczeniami z kulinarnych podróży. Będzie miło, jeśli ludzie będą obserwować i korzystać z moich doświadczeń. Jeśli nie, nic się nie stanie" - napisał. Właśnie jest we Włoszech i tam ocenia restauracje. Sam pisze teksty, a zdjęcia robi jego partnerka Monika. "To nie jest tak, że zawsze trafiamy do super knajp, z fantastyczna obsługą. Zdarzają się złe, a nawet beznadziejne. Tych jednak nie opisujemy, bo szkoda sobie nimi zawracać głowę. Jeśli wrzucamy coś na profil, to naszym zdaniem, jest to miejsce godne polecenia." - napisał Matusiak. Ostatni wpis dotyczy tawerny Antonio. "Do obiadu, a jakże, wino białe. Szczep mi dotąd nieznany - Falanghina. Apelacja IGT. W smaku owocowe, kwiatowe. Nam smakowało. Nasze wybory - domowy makaron z muszlami i serem pecorino (miejscowy specjał) i gnocchetti z vongolami. Bardzo przyzwoite dania, ale jak na restauracje w samym porcie, mało tych muszli i vongoli. Wczorajsze Portobello, dało nam więcej satysfakcji. Ps. A teraz na plaże. Wszak nie samym jedzeniem żyje człowiek. Być może będzie można popatrzeć na jakieś atrakcyjne Włoszki. Tu jeszcze lato:)".