Przypomnijmy, że 29 maja minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński ogłosił, że lista sankcyjna wobec związanych z reżimem Łukaszenki powiększy się o 365 osób "odpowiedzialnych za represje polityczne, w tym wobec Polaków mieszkających na Białorusi". Pobyt tych osób w Polsce jest obecnie "niepożądany". Wściekłość w Rosji po decyzji MKOl i FIS. Stiepanowa ma już dość Były piłkarz FC Barcelona objęty sankcjami Na liście sportowców objętych sankcjami znalazł się między innymi były piłkarz FC Barcelona, Arsenalu czy VfB Stuttgart Alaksandr Hleb. To jedna z legend białoruskiej reprezentacji piłkarskiej. Zawodnik brał udział w w wydarzeniach propagandowych, mających na celu wsparcie rządów prezydenta A. Łukaszenki. "Z informacji posiadanych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego wynika, że wjazd i pobyt obywatela Białorusi stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Dotychczasowa aktywność wymienionej osoby sytuuje ją jako zwolennika reżimu Aleksandra Łukaszenki. Taka postawa w obliczu rosyjskich działań wojennych na Ukrainie, wsparcia logistycznego i politycznego udzielonego Moskwie przez władze białoruskie, a także toczonej wobec Rzeczypospolitej wojny hybrydowej stwarza poważne ryzyko prowokacji lub wywołania incydentów skutkujących uszczerbkiem dla pozycji międzynarodowej RP. Podsumowując, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego stoi na stanowisku, że wjazd i pobyt Aleksandra Hleba na terytorium RP stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa i międzynarodowej pozycji RP" - czytamy w uzasadnieniu decyzji w komunikacie MSWiA. Hleb to nie pierwszy sportowiec, który znalazł się na liście sankcyjnej. Brązowy medalista olimpijski w skoku wzwyż z Tokio, Białorusin Maksim Niedasiekau, również dostał zakaz wjazdu do Polski.