Cristiano Ronaldo od lat zaliczany jest do grona najlepszych gwiazd futbolu na świecie. Portugalski napastnik przez długi czas brylował w ligach europejskich, reprezentując barwy takich klubów jak m.in. Juventus, Real Madryt, czy Manchester United. Po mocno kontrowersyjnym wywiadzie gwiazdora z Piersem Morganem "Czerwone Diabły" w trakcie mundialu w Katarze zdecydowały się jendka przedwcześnie zakończyć współpracę z piłkarzem. Kilka tygodni później stało się jasne, że Portugalczyk opuści Europę i zasili szeregi saudyjskiego klubu Al Nassr. Na Bliskim Wschodzie 39-latek radzi sobie znakomicie. Dość szybko odnalazł się on w nowym klubie i stał się jednym z kluczowych zawodników. Choć fani "Rycerzy Nadżdy" zachwycają się popisami reprezentanta Portugalii na boisku, tego samego nie można jednak powiedzieć o kibicach rywali. Podczas ligowych meczów często dochodzi bowiem do sytuacji, w których Cristiano Ronaldo prowokowany jest przez fanów futbolu, skandujących w jego kierunku nazwisko Leo Messiego. Podczas jednego z meczów "CR7" nie wytrzymał i zdecydował się na obsceniczny gest w kierunku kibiców rywali, przez co został zawieszony przez Komisję ds. Etyki i Dyscypliny, a także ukarany grzywną w wysokości 6300 funtów. Sensacyjne rozstrzygnięcie. Cristiano Ronaldo fatalnie "spudłował", jego klub za burtą Dajan Kuluveski o Cristiano Ronaldo. Piękne słowa o legendzie futbolu Wymowne zachowanie portugalskiego napastnika sprawiło, że wiele stracił on w oczach swoich fanów. Mimo takich incydentów 39-latkowi nie można zarzucić braku zaangażowania na boisku. W przeszłości wielokrotnie udowadniał on już bowiem, że dobre wyniki zespołu w którym występuje to dla niego priorytet. O tym, jak ambitny jest Rolando w rozmowach z mediami wiele razy opowiadali także dawni koledzy z boiska Portugalczyka. Teraz głos w tej sprawie postanowił zabrać Dejan Kulusevski, a więc zawodnik, z którym Ronaldo występował niegdyś w barwach Juventusu. Szwed przyznał, że Portugalczyk mocno wyróżnia się na tle innych zawodników. "Cristiano? Co za gość... Po treningu wszyscy siedzieli z telefonach i tylko w nie stukali, ale nie Ronaldo. Widać było, jak ciężko trenował, jak bardzo tego chciał, chociaż nie miał już nic do udowodnienia. (...) Będę szczery. Nigdy nie byłem typem osoby, która prosi kolegę z zespołu o przysługę. Jednak zapytałem Cristiano o to, czy podpisze mi swoją koszulkę. Zrobił to i podarowałem ją mamie" - wyjawił na łamach "The Players' Tribune". Georgina się wygadała. Chodzi o dalszą karierę Cristiano Ronaldo [WIDEO]