Władze Rosji, mimo napaści na Ukrainę, chciały, by sportowcy mogli normalnie uczestniczyć w zawodach. A jak wiadomo, najbardziej popularna jest piłka nożna. W poniedziałek drużyna narodowa rozegrała mecz towarzyski z Kubą - wygrała aż 8:0. W mniejszej skali w Moskwie zorganizowano retro między CSKA i Lokomotiwem. Oprócz rosyjskich piłkarzy na zaproszenie odpowiedziało też kilku zagranicznych. Wśród nich byli m.in. Brazylijczyk Rodolfo, Łotysz Juris Laizans, Gruzin Zaza Dżanaszia czy właśnie Krasic. - Bez wahania zgodziłem się wziąć udział w meczu. Gdy tylko Rosyjski Związek Piłki Nożnej do mnie zadzwonił, od razu odpowiedziałem, że tak. Byłem szczęśliwy, że mogę zagrać w tym meczu - mówi Krasić w wywiadzie. Serb w CSKA grał w latach 2004-2010. Zdobył dwa mistrzostwa Rosji i dwa Puchary Rosji. Przede wszystkim wygrał też Puchar UEFA w 2005 roku i występował w Lidze Mistrzów. W sumie w CSKA zagrał w 229 spotkaniach i został kupiony przez Juventus Turyn. Z Serie A szybko trafił do ligi tureckiej, był też wypożyczony do SC Bastia aż trafił do Lechii Gdańsk. Przez trzy sezony zagrał w Ekstraklasie 86 razy (siedem goli) a karierę kończył w czwartoligowych rezerwach polskiego klubu. Milos Krasić: Zawsze chętnie wracam do Rosji Krasić przyleciał do Moskwy i zagrał w drużynie CSKA, która przegrała z Lokomotiwem 0:1. I nie mógł się nachwalić stolicy kraju i Rosji. - Ostatni raz byłem tu z żoną trzy czy cztery lata temu i spacerowaliśmy po mieście. Latałbym częściej, ale mamy trójkę dzieci. Zawsze chętnie wracam do Rosji - dodaje Krasić. - Miasto się zmieniło. Tym razem nie miałem czasu na spacery i pojechałem bezpośrednio na stadion. Jasne jest, że miasto stało się piękniejsze. Choć wywiad jest długi, nie padają pytania o konflikt Rosji z Ukrainą. Raczej to wspomnienie lat spędzonych przez Krasicia w CSKA. Serb przyznaje, że wciąż śledzi, jak sobie radzi jego były klub i oglądał ostatni sukces - zdobycie Pucharu Rosji. W CSKA aktualnie występuje dwóch Serbów - Milan Gajić i Sasa Zdjelar. - Trener im ufa, bo regularnie grają. Rozmawiałem z Sasą i mówi, że wszystko w Rosji jest fantastyczne i świetnie czuje się w klubie - zapewnia Krasić, który na razie nigdzie nie pracuje, ale może "za rok, dwa lub trzy czymś się zajmę i będzie to coś blisko boiska".