Sąd na Białorusi skazał Wasila Chomutowskiego, byłego bramkarza narodowej drużyny piłkarskiej na dwa lata "domowej chemii" (ograniczenie wolności bez umieszczenia w zakładzie poprawczym typu otwartego) z art. 342 kodeksu karnego - artykuł mówi o “aktywnym udziale w działaniach grupowych poważnie naruszających porządek społeczny". "Chemia" w wyroku to pozostałość czasów sowieckich, gdy skazani byli kierowani do pracy w zakładach chemicznych. W praktyce oznacza to zamieszkanie w zakładzie poprawczym typu otwartego i pracę w miejscu wskazanym przez reżim. Wasil Chomutowski ma 44 lata, w reprezentacji Białorusi występował w latach 2000-2009. Grał w Dynamie Mińsk, później trenował stołeczną drużynę Krumkaczy, a od 2018 r. pracował w Dynamie Brześć. Po sfałszowanych wyborach 2020 r. potępił reżim Łukaszenki i musiał opuścił Białoruś, od 2021 r. trenował bramkarzy saudyjskiej drużyny Al-Fateh. W styczniu 2022 r. przeniósł się do FK Lwów. Chomutowski został zatrzymany 30 września w Mińsku. Na początku październiku został aresztowany na 13 dni pod zarzutem przesyłania postów z kanału w Telegramie uznanego za “ekstremistyczny". Były bramkarz nie wyszedł jednak na wolność, tylko przeniesiono go do aresztu śledczego jako podejrzanego w ramach sprawy karnej. Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Wasilij Chomutowski wypowiedział się przeciwko putinowskiej agresji. "Nikt nie ma wątpliwości, że na Ukrainie toczy się wojna na pełną skalę i ginie ogromna liczba ludzi. Można się dużo spierać, czytać morały, komuś coś udowadniać i tłumaczyć, ale powiem tylko jedno rzecz. Ci którzy rozpoczęli tę wojnę między bratnimi narodami, ci którzy wysłali chłopców na bratobójczą wojnę. ci którzy się do niej przyczynili, najpierw zostaną ukarani za życia, a potem przed Bogiem" - napisał na swoim profilu na Instagramie. To jakaś czarna seria białoruskich sportowców - w poniedziałek sąd w Mińsku skazał zaocznie na 12 lat kolonii karnej trzykrotną medalistkę olimpijską i mistrzynię świata w pływaniu Alaksandrę Hierasimienię oraz działacza sportowego Alaksandra Apiejkina, którzy kierują na wygnaniu Białoruską Fundacją Solidarności Sportowej. Organizacja pomaga represjonowanym sportowcom oraz zwraca się do społeczności międzynarodowej o sportowy bojkot Białorusi. Maciej Słomiński, INTERIA