Lionel Messi i Luis Suarez nigdy nie ukrywali, że poza boiskiem łączy ich przyjaźń. Do tego duetu bardzo często na wakacje i inne tego typu momenty dołączał jeszcze Neymar Junior. Po stopniowym odchodzeniu tej trójki z FC Barcelony ich drogi zaczynały się rozchodzić, przynajmniej w kwestii sportowej. Najpierw szeregi "Dumy Katalonii" opuścił Neymar, który przeniósł się do Paris Saint-Germain, bijąc jednocześnie rekord transferowy. Bezlitosny werdykt ws. Lewandowskiego. Jest na szczycie czarnej listy Kilka lat później z klubem rozstał się Luis Suarez, którego w swojej drużynie nie widział Ronald Koeman, a ostatnim z "poległych" był Lionel Messi. Argentyńczyk zamienił Katalonię na... Paryż latem 2021 i dołączył do grającego tam... Neymara. Byliśmy więc wówczas świadkami pojednania Brazylijczyka z Argentyńczykiem, ale tym razem obok nich zabrakło jednego z najlepszych napastników XXI wieku, a więc Luisa Suareza. Kibice czekali prawie cztery lata. Messi i Suarez znów razem Na zobaczenie Urugwajczyka obok Messiego trzeba było zdecydowanie więcej cierpliwości. Dopiero odejście Leo z Europy otworzyło taką furtkę. Argentyńczyk podpisał umowę z Interem Miami, a kilka miesięcy później jego śladami podążył także Luis Suarez. W związku z tym w Miami stworzyła się taka mała kopia FC Barcelony, bo trzeba przypomnieć, że w szeregach tej drużyny grają jeszcze Sergio Busquets oraz Jordi Alba, a więc już czterech piłkarzy, którzy stanowili trzon Barcelony, która sięgała po Ligę Mistrzów w 2015 roku. Klamka zapadła, decyzja na ostatniej prostej. Barcelona była bez wyjścia? Pierwszy wspólny mecz tej dwójki kibice mogli ponownie zobaczyć wieczorem 29 stycznia. Inter Miami wybrał się do Arabii Saudyjskiej, aby tam zagrać z Al-Hilal, a więc jednym z czterech najbogatszych klubów z tamtego rejonu świata. Trzeba przyznać, że kibice mogli być zadowoleni z pieniędzy wydanych na bilety. Poza zobaczeniem ponownego zjednoczenia Messiego i Suareza, byli zwyczajnie świadkami bardzo ciekawego i emocjonującego meczu. Strzelanie rozpoczęło Al-Hilal. Gola na 1:0 strzelił Aleksandar Mitrović już w 10 minucie spotkania. Trzy minuty później było już dwa do zera dla gospodarzy. W 34 minucie odpowiedział Luis Suarez, swoim debiutanckim golem. Jeszcze przed przerwą gola na 3:1 strzelił jednak Al-Hilal i to gospodarze prowadzili wyraźnie do przerwy. W 54 minucie goście dostali rzut karny, a stały fragment gry wykorzystał Leo Messi. Minutę później było już 3:3 i rozpoczęło się oczekiwanie na ostateczny cios. Ten zadali gospodarze. W 88 minucie gola na 4:3 i ostatecznie także dającego zwycięstwo strzelił Malcom. Pierwszy wspólny mecz Suareza i Messiego od niespełna czterech lat zakończył się wiec ich porażką.