Kiedy tylko Brazylijczyk "złapał" formę, "Królewscy" wygrali pięć kolejnych spotkań i w klubie szybko zapomnieli o kiepskim ligowym starcie (dwie porażki w trzech pierwszych ligowych kolejach oraz klęska 0:3 w Lyonie w LM). Jednak bolesna kontuzja kostki w końcówce derbów Madrytu (Ronaldo strzelił dwie bramki, a Real gładko wygrał na obiekcie Atletico 3:0) sprawiła, że bez Brazylijczyka w składzie, "Królewscy" najpierw w meczu LM długo nie mogli złamać oporu Rosenborga Trondheim (wszystkie cztery gole w drugiej połowie), a następnie ulegli przed własną publicznością Valencii 1:2 i stracili fotel lidera Primera Division. Instynkt strzelecki Brazylijczyka docenia Emilio Butragueńo, były znakomity napastnik Realu i reprezentacji Hiszpanii. "Gra wielkiej drużyny nie powinna zależeć tylko od jednego piłkarza, ale prawda jest taka, że nikt nie ma takiego talentu do strzelania bramek jak Ronaldo. Kiedy mecz się nam nie układa, właśnie on wyjaśnia trudną sytuację. To najlepszy z decydujących o losach meczu piłkarzy świata" - wychwala Ronaldo na łamach dziennika "Marca" popularny niegdyś "Sęp". Zobacz aktualną tabelę hiszpańskiej Primera Division