"To jeden z wielu piłkarzy, których nasi trenerzy oglądali ostatnio na kasetach. Ostatnie sezony nie były w jego wykonaniu rekordowe" - stwierdzili w "Super Expressie" krakowscy działacze. But jest środkowym pomocnikiem. Karierę zaczynał w rosyjskim Gekrisie Noworosyjsk, ale od kilku lat gra w Niemczech. Najpierw w Borussii Dortmund, z którą wywalczył Puchar Europy, później we Freiburgu, a ostatnio w Hannoverze 96. W sumie zagrał w Bundeslidze 132 mecze, strzelił 15 goli, ale na jego niekorzyść świadczy fakt, że w ostatnim sezonie w ogóle nie grał. To znaczy zagrał raptem raz. Mówiło się, że dlatego, iż skonfliktował się z trenerem Ewaldem Lienenem, ale to nieprawda. But okazał się po prostu słabszy od Nebojszy Krupnikovicia. "Jest niezły zarówno w defensywie, jak i w ofensywie. Świetnie operuje lewą nogą, ma doskonały strzał, który siał popłoch w Bundeslidze. Dlaczego nie grał w ostatnim sezonie? Nie słyszałem o żadnym konflikcie z trenerem Lienenem. Moim zdaniem Władimir nie występował, bo przegrał rywalizację z Nebojszą Krupnikoviciem. Myślę jednak, że w Wiśle dałby radę. Gdyby był Szymkowiak, to But nie miałby czego szukać pod Wawelem, ale skoro w środku pola mistrz Polski ma lukę, to Władimir z powodzeniem mógłby ją wypełnić" - powiedział Dariusz Żuraw, kolega Buta z Hannoveru 96.