Od kilku dni w Australii i Nowej Zelandii rozgrywana jest dziewiąta edycja mistrzostw świata w piłce nożnej kobiet. W sobotę 22 lipca na stadionie Eden Park emocji kibicom dostarczyły obrończynie tytułu - reprezentantki Stanów Zjednoczonych. Podopieczne Vlatko Andorovskiego pokonały rywalki z Wietnamu 3-0, dzięki czemu uplasowały się na pierwszym miejscu w tabeli grupy E. Z początku w USA zachwycano się występem Becky Sauerbrunn i spółki. Później jednak w mediach społecznościowych rozpętała się prawdziwa burza. Niezwykły transfer z Włoch. Znajomy Haalanda w polskiej I lidze Amerykanki w ogniu krytyki. Martina Navratilova stanęła w ich obronie Przed rozpoczęciem starcia USA z Wietnanem na stadionie odśpiewane zostały hymny narodowe obu państw. To co zwróciło uwagę internautów to fakt, że większość Amerykanek... nie dość, że nie śpiewała hymnu, to na dodatek trzymała ręce za plecami. Nie spodobało się to m.in. byłej ambasador USA przy Organizacji Narodów Zjednoczonych, Nikki Haley. Kobieta otwarcie skrytykowała sportsmenki na Twitterze. Wobec uszczypliwego komentarza Nikki Haley obojętnie nie przeszła Martina Navratilova, czesko-amerykańska legenda tenisa. Utytułowana sportsmenka stanęła w obronie piłkarek. Martina Navratilova to pochodząca z Czech gwiazda tenisa, która od 1981 roku reprezentowała Stany Zjednoczone na międzynarodowych arenach. 66-latka do tej pory uznawana jest za jedną z najwybitniejszych tenisistek świata. Na swoim koncie ma 18 tytułów wielkoszlemowych w grze pojedynczej, 31 w grze podwójnej i 10 w mikście. Fatalne wieści dla PZPN? Szykuje się problem. Dotkliwy cios dla "Lewego" i spółki