To była piata kolejka eliminacji młodzieżowych mistrzostw Europy. Do wyjazdowej potyczki z Niemcami reprezentacja Polski przystępowała z kompletem zwycięstw na koncie. Rywale byli jednak do tej pory niepokonani. Do przerwy "Biało-Czerwoni" prowadzili 1-0. Po zmianie stron na murawie niestety dominowali już tylko gospodarze. Trafili do siatki trzykrotnie, przerywając tym samym fantastyczną passę wybrańców Adama Majewskiego. Zaczęła się miazga. Kulesza odezwał się w sieci. Kibice tylko na to czekali Krótko po końcowym gwizdku nieudany tym razem występ młodych Polaków skomentował prezes PZPN, Cezary Kulesza. "Bardzo dobra 1. połowa naszej młodzieżówki w meczu z Niemcami. Graliśmy rozsądnie, była jakość, stwarzaliśmy kolejne okazje do podwyższenia wyniku. Niestety niewykorzystane sytuacje się mszczą. Po przerwie rywale wykorzystali bezlitośnie swoją przewagę" - napisał sternik polskiej federacji na platformie X. Kibice atakują w sieci Kuleszę. Nie wierzą w autentyczność jego konta Reakcja internautów była natychmiastowa i - oględnie rzecz ujmując - mało przyjazna. Podobnie jak po meczu dorosłej kadry z Czechami, spora część komentarzy nie nadaje się do cytowania. Spośród tych, które można przytoczyć, większość skupia się na sugerowaniu, że... profil Kuleszy wcale nie jest obsługiwany przez niego. Polaków może zabraknąć w finałach ME. Kto jest winny? Kołtoń wskazuje na Kuleszę Zdaniem komentujących, konto prezesa prowadzi system sztucznej inteligencji. Ewentualnie ktoś do tego wynajęty. Popatrzmy na wybrane losowo wpisy: "Kto prowadzi ten profil, że wstawia tego typu banały?" "CezaryGPT" "Regułka napisana przez jakiegoś studencika na stażu, odchaczona. Przecież Kulesza nawet tego nie przeczytał" "To brzmi jak streszczenie Łyska z pokładu Idy" "Dlaczego konto prezesa PZPN prowadzi BOT?" "Dzięki czatbot. A teraz podrzuć proszę przepis na dobre naleśniki"